A A+ A++

Vampire Survivors radzi sobie świetnie na nowym rynku. Mobilna wersja tej gry indie podbija zarówno telefony z Androidem, jak i te działające na iOS-ie.

Źrodło fot. Poncle

i

Jeśli chodzi o „indyki”, to końcówka 2022 roku zdecydowanie należy do Vampire Survivors, niepozornej produkcji łączącej elementy rougelike’a oraz gier bullet hell, okraszonej minimalistyczną, pikselową oprawą.

Starania deweloperów zostały docenione w postaci nominacji podczas The Game Awards 2022 w kategorii najlepszego debiutu. Podczas tej imprezy ogłoszono wydanie gry na mobilnym rynku – jak się okazuje, Vampire Survivors i tam radzi sobie znakomicie.

Za darmo, czyli najlepiej

W wersji mobilnej Vampire Survivors zostało udostępnione w modelu free-to-play, z okazjonalnymi reklamami, których obejrzenie pozwala na wydłużenie zabawy.

„Uczciwa cena” połączona z pętlą wciągającej rozgrywki, która z łatwością może wywołać „syndrom jeszcze jednej rundy” spowodowała duże zainteresowanie tym tytułem na nowych platformach.

Vampire Survivors podbija telefony, ludzie chcą tam oglądać reklamy - ilustracja #1

Grafiki promocyjne Vampire Survivors wyrażają się jasnoŹródło: Google Play/Poncle

W zaledwie kilka dni Vampire Survivors znalazło się na drugim miejscu w kategorii gier zręcznościowych w sklepie Google Play, z wynikiem ponad 100 tys. pobrań oraz średnią ocen na poziomie 4,8/5.

W App Store gra również radzi sobie świetnie – 9. miejsce w kategorii gier akcji ze średnią ocen 4,9/5.

Wydaje się, że przed tą z pozoru prostą produkcją maluje się świetlana przyszłość, zważywszy na to, iż rynek mobilny może znacznie powiększyć potencjalną bazę graczy, która nie byłaby skora wydać kilkanaście złotych na wersję pecetową czy konsolową.

Przypomnijmy – Vampire Survivors poza Androidem i iOS-em ukazało się wcześniej na PC, Xboxa One i Xboxy Series X/S. Grę można wypróbować również w ramach Game Passa.

Półprofesjonalny muzyk, którego zajawka zaczęła się w dzieciństwie i żyje do tej pory. Za dzieciaka myślał, że zostanie gwiazdą rocka (i po dziś dzień ma niewielką nadzieję, że to się spełni). Był w kilku zespołach w okresie liceum i studiów, ale z żadnym nie odniósł sukcesów, lecz po części żyje z muzyki – niestety, grając do kotleta i na weselach. Studiuje dziennikarstwo i swoje pierwsze kroki stawiał w radiu, lecz nie zagrzał tam długo miejsca, wolał poszukać czegoś innego. Imał się różnych zawodów, często zupełnie niezwiązanych z zawodem; przez kilka lat był nawet barmanem. Do Gry-Online.pl trafił w grudniu 2020 roku i od tamtej pory jest lojalnym padawanem Newsroomu, chociaż współpracował również z Friendly Fire, gdzie zajmował się TikTokiem. W grach obecnie preferuje multi nad singla; w CS:GO spędził łącznie ponad 1100h, w League of Legends prawdopodobnie drugie tyle, chociaż dobrą grą singlową również nie pogardzi.

więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBywało różnie. Tak zmieniał się styl Joanny Liszowskiej
Następny artykułWiedźmin: Rodowód krwi to kolejny zmarnowany potencjał według pierwszych recenzji