Po remisie 0:0 z Meksykiem, zwycięstwie 2:0 z Arabią Saudyjską oraz porażce 0:2 z Argentyną reprezentacja Polski po 36 latach awansowała do fazy pucharowej mistrzostw świata w Katarze. W 1/8 finału piłkarze Czesława Michniewicza ulegli Francuzom 1:3. Po powrocie do Polski na byłego szkoleniowca Legii Warszawa spadła ogromna krytyka. Oprócz zarzutów związanych z defensywnym stylem gry, kolejnym kamyczkiem do ogródka selekcjonera okazała się tzw. afera premiowa, związana z pieniędzmi obiecanymi przez premiera Morawieckiego. Wszystkie te wydarzenia sprawiły, że przyszłość Michniewicza na posadzie trenera kadry wydaje się być niejasna.
Czesław Michniewicz o przyszłości w kadrze: Czas pokaże, czy kontrakt, który mam do końca roku, zostanie przedłużony
W wywiadzie udzielonym dla “Faktu” selekcjoner reprezentacji Polski zdradził kulisy powrotu z Kataru oraz przytoczył humorystyczną anegdotę związaną ze swoją małżonką. – Starałem się nie czytać podczas mistrzostw, tego, co o nas piszą. Gdy przyjechałem do domu ok. drugiej w nocy z poniedziałku na wtorek, żona zaczęła mi opowiadać, co o nas napisali… Na szczęście miałem tabletki na sen, ziołowe, które w czasie mistrzostw zapisał mi lekarz. Obudziłem się dopiero o 17. następnego dnia. Także spałem prawie 13 godzin – powiedział Czesław Michiewicz.
– To, o czym z żoną rozmawiałem, trochę mi uciekło. Była bardzo zadowolona. Nie obyło się bez żartów. Patrząc na walizki, pytała: “W której mam szukać tych 10 milionów premii, którą dostałeś?” – dodał 52-latek.
Czesław Michniewicz opowiedział także o pożegnaniu z polskimi piłkarzami. Na pytanie, jakie były ostatnie słowa skierowane do reprezentantów na zgrupowaniu w Katarze trener kadry odpowiedział – Podchwytliwe pytanie. Powiedziałem “bądźcie dumni z tego, co wspólnie osiągnęliśmy. To jest początek, nie koniec tego, co wspólnie zamierzamy zrobić” – stwierdził Michniewicz.
Michniewicz odniósł się również do swojej przyszłości na stanowisku selekcjonera reprezentacji wierząc, że uda mu się pozostać szkoleniowcem polskiej kadry.
– Wiem, do czego zmierzacie, ale ja do wszystkiego podchodzę z dobrą energią. Co będzie, to będzie. Czas pokaże, czy kontrakt, który mam do końca roku, zostanie przedłużony. Moje relacje z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą i całą drużyną są bardzo dobre. Prezes mi zaufał, ja mu się odpłaciłem wynikami – oznajmił Czesław Michniewicz.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS