A A+ A++

W 15. kolejce PlusLigi naprzeciw siebie stanęły zespoły wicemistrza i mistrza Polski. Choć obie drużyny nie przystąpiły do meczu w najsilniejszych składach, to siatkarze stworzyli świetne widowisko, pełne zwrotów akcji i dobrej gry. Grupa Azoty ZAKSA przegrywała już 2:1, ale pokazała wielki charakter i odwróciła losy spotkania.

Kędzierzynianie przystępowali do meczu osłabieni brakiem Łukasza Kaczmarka, którego w wyjściowej szóstce zastąpił Bartłomiej Kluth. Oba zespoły od początku stworzyły bardzo dobre widowisko. W pierwszych minutach spotkania nieco lepsze wrażenie sprawiali miejscowi, ale z biegiem czasu to ZAKSA zaczęła przejmować inicjatywę w premierowej odsłonie. Nasz zespół imponował dobrym blokiem i w końcówce pokazał klasę, ogrywając rywala do 20.

W drugiej odsłonie role odwróciły się. Do połowy seta oba zespoły prowadziły wyrównaną walkę, ale w decydującym momencie górą byli gospodarze. ZAKSA popełniła kilka niewymuszonych błędów, co znacznie ułatwiło pracę jastrzębianom, którzy zwyciężyli do 19.

Gospodarze lepiej rozpoczęli również kolejną partię, ale w połowie seta ZAKSA zdołała odrobić czteropunktową stratę, wygrywają przy okazji najdłuższą wymianę w spotkaniu, po której zawodnicy obu zespołów jeszcze przez kilka minut bardzo ciężko oddychali. Radość naszego zespoły trwała bardzo krótko. Jastrzębianie wykorzystali moment dekoncentracji ZAKSY i ponownie objęli prowadzenie. Mimo starań naszemu zespołowi nie udało się wrócić do gry i miejscowi prowadzili 2:1.

Mistrzowie Polski od początku czwartej partii pokazali, że nie zamierzają wyjeżdżać z Jastrzębia-Zdroju bez punktów. W połowie seta ZAKSA prowadziła już czterema oczkami i wydawało się, że nie będzie miała problemu z wygraniem tej części gry, ale aktualni wicemistrzowie Polski zdołali odrobić część strat i postraszyć graczy Tuomasa Sammelvuo. W decydującym momencie nasz zespół nie wymiękł i po wygranej do 22 doprowadził do tie-breaka.

Rozpędzeni kędzierzynianie lepiej rozpoczęli decydującą partię i do przerwy prowadzili już trzema oczkami. W ataku doskonale prezentował się Kluth, który w trudnych momentach brał odpowiedzialność na swoje barki i nie mylił się. Przy stanie 10:12 na blok naszego zespołu nadział się Boyer i zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki. ZAKSA nie dała rywalowi szansy na powrót do gry i cieszyła się ze zwycięstwa z dotychczasowym liderem ligi.

Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA 2:3 (20:25, 25:19, 25:21, 22:25, 11:15). MVP: Bartłomiej Kluth.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLogitech Zone Vibe 100: bezprzewodowe słuchawki do pracy i rozrywki [Recenzja]
Następny artykułKoniec serii zwycięstw. W Bełchatowie Skra nie oddała LUK-owi Lublin nawet seta