“Pewnie pamiętacie, że to reportaż o zbrodniach Kościoła (niejednego) i kanadyjskich władz na Inuitach, których dzieci skazano na utratę tożsamości, kultury, zdrowia, a często życia. Czy książka z taką zawartością w sytuacji erotycznej gry, która ma skłonić do zakupów, znalazła się tam przypadkowo, bo ma ładną okładkę? A może celowo? On kończy lekturę o smutnej rzeczywistości i ucieka w relaks, w piękno? Może twórcy chcieli powiedzieć: nie jesteśmy idiotami i nie idealizujemy świata. Nawet w jasnym, pastelowym azylu ma szansę pojawić się ciemność?” – pyta dziennikarz.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS