Adam Glapiński poinformował po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, że organ zdecydował o utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie, i wyjaśniał powody podjęcia takiej decyzji. Prezes NBP przekonywał, że koniunktura gospodarcza pogarsza się a tempo wzrostu gospodarczego spada w wielu zachodnich krajach. Glapiński wskazał, że „w wielu krajach sytuacja zmierza w kierunku recesji”, ale w Polsce recesja nie jest przewidywana, jednak „może się zdarzyć, że zejdziemy do tempa wzrostu na poziomie około zera”. – Sytuacja na świecie robi się powoli dezinflacyjna – powiedział.
Adam Glapiński: Nie ma kryzysu w sensie ekonomicznym
– Potocznie dziennikarze i politycy używają określenia, że jest kryzys, ale to jest posługiwanie się językiem dnia codziennego. Jest kryzys, bo jest wysoka inflacja, ale nie ma kryzysu w sensie ekonomicznym. Nasz PKB rośnie, gospodarka się rozwija, bezrobocia nie ma, nie ma bankructw. (…) Wbrew różnego rodzaju czarnowidzom, którzy się pojawiają w przestrzeni publicznej, a niestety żyjemy w okresie przedwyborczym, już bardzo długim, ale ekonomiści, publicyści i dziennikarze ekonomiczni powinni umieć odróżniać dane od retoryki politycznej – stwierdził Glapiński.
„W ciągu dekady PKB w Polsce może osiągnąć poziom Francji”
Prezes NBP przekonywał na konferencji, że inflacja w krajach postkomunistycznych jest wysoka, bo tempo wzrostu jest wysokie. – Bronimy się od wielu lat, żeby w różnych klasyfikacjach nie być krajem zamożnym, bo zmieniamy się z kraju, który może występować o jakieś środki, na kraj, który udziela tych środków. My jesteśmy, co może Polacy przyjmą z przekąsem i zdziwieniem, klasyfikowani jako kraj zamożny. Na liście krajów świata jesteśmy krajem bogatym – mówił.
– Jak już o tym mówię to powiem znów coś, co denerwuje polityków pewnej części sceny politycznej, radiostacje i stacje telewizyjne – media pewnej sceny politycznej, ale które przeważają i mają 80 proc. mediów w Polsce. Polska jest na szybkiej drodze, żeby stać się krajem naprawdę wysoce zamożnym (…). W ciągu najbliższej dekady przeciętne PKB na głowę mieszkańca, mierzony według siły nabywczej, w Polsce może osiągnąć poziom Francji – oświadczył Glapiński, dodając, że Francja jest „jednym z najbogatszych krajów na świecie i jest potęgą światową”. Prezes NBP apelował, by „spojrzeć pozytywnie na najbliższy rok i następne lata”.
Prezes NBP: Zaproszę na szampana…
Glapiński zapewniał, że „znajdujemy się wreszcie na płaskowyżu inflacji”. – Oczywiście nikt w Narodowym Banku Polskim nie pije szampana, że już mamy to za sobą. Na terenie zakładów pracy nie powinno się pić, ale na zewnątrz myślę, że zaproszę kierownictwo Banku, wszystkich dyrektorów i zarząd w marcu- kwietniu, jeśli się okaże, że inflacja już na trwałe idzie w dół – oświadczył prezes NBP.
Czytaj też:
19 stopni w domu, przetwory i używane ubrania. Tak oszczędzają posłowieCzytaj też:
RPP: wysoka inflacja pozostanie z nami na dłużej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS