A A+ A++

Projekt rozporządzenia ministra obrony narodowej dotyczący powołania osób do służby czynnej na 2023 r., a w tym na ćwiczenia żołnierzy rezerwy, który opiewa na 200 tys. osób, jest praktycznie tożsamy z projektem na 2020 i 2021 r. To są takie same liczby – zaznaczył na wstępie konferencji prasowej szef Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji.

O sprawie ćwiczeń wojskowych zrobiło się głośno po materiale opublikowanym przez WP. Portal opisał historię mężczyzny z Sieradza, który dostał wezwanie z Wojskowego Centrum Rekrutacji. Gdy pojawił się w jednostce, dowiedział się, że musi odbyć ćwiczenia wojskowe, które rozpoczną się w marcu i potrwają 33 dni. Jak mówił, w jednostce wyjaśniono mu, że powołanie jest możliwe dzięki nowej ustawie o obronie ojczyzny i są obowiązkowe, a tylko kategoria D/E lub przeciwskazania zdrowotne mogą z niego zwolnić. Dodał, że ćwiczenia kończą się przysięgą wojskową.

Na zwołanej konferencji prasowej szef CWCR wyjaśniał, że „nie ma żadnych drastycznych zmian w zakresie powoływania i realizacji szkoleń wojskowych” a na „ćwiczenia będą powoływani przede wszystkim żołnierze znajdujący się w pasywnej rezerwie”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolsat Boxing Promotions 13: O pas IBO. Wszystko, co warto wiedzieć
Następny artykułŻakowski ma dość “fobii i obsesji”, a sam daje im upust