Widzew zaczął właśnie być może najtrudniejszy etap sezonu – zimowe przygotowania.
Jesień nie okazała się taka straszna, jak się wydawało. Widzew Łódź wrócił do ekstraklasy po ośmiu latach, ale zamiast wejść do elity z pewną taką nieśmiałością, stanąć pod ścianą jak na szkolnej dyskotece w siódmej klasie, bojąc się wyjść na parkiet, drużyna Janusza Niedźwiedzia bez żadnych kompleksów weszła między najlepszych tancerzy i tańczyła z nimi do ostatniego utworu.
Po rundzie jesiennej zajmuje trzecie miejsce w ekstraklasie. Dla wszystkich to wielka niespodzianka, łącznie z ludźmi w klubie, bo przecież celem drużyny było utrzymanie. Cel się zresztą nie zmienił. W Widzewie liczą, ile jeszcze potrzeba punktów, by to utrzymanie sobie zapewnić. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, powinno to nastąpić dość szybko. Jak już się uda, to się zobaczy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS