A A+ A++

​Od lat nie grałem w dobrego Need for Speeda. Nie licząc… remastera Need for Speed: Hot Pursuit.

Electronic Arts spoczęło na laurach i zmieniło (zapewne nieumyślnie) kultowe wyścigi w zachowawczą, nie najlepiej realizowaną serię, która zaczęła obchodzić naprawdę niewielu graczy. Konkurencja rosła w siłę, a Need for Speed zjeżdżał na boczny tor. Pewnie niewielu z was spodziewało się, że jego tegoroczna odsłona – zatytułowana Unbound – pozytywnie nas zaskoczy. A zaskoczyła. Mnie osobiście bardzo pozytywnie.

Gdy Electronic Arts zaprezentowało Need for Speed: Unbound, na grę wylano momentalnie wiadro pomyj. Pojawiły się głosy, że “Elektronicy” znów zdecydowali się na oklepany motyw ulicznych wyścigów, wzbogacając go jedynie o nieco komiksową oprawę. Rysunkowe, animowane elementy same w sobie wzbudziły kontrowersje. Okazało się jednak, że to całe marudzenie i zawodzenie było kompletnie zbędne i niezasłużone. Need for Speed: Unbound, owszem, czerpie ze sprawdzonych rozwiązań, ale jednocześnie wprowadza powiew świeżości. Wychodzi z tego naprawdę kaloryczna, co najmniej 98-oktanowa mieszanka.

Need for Speed: Unbound zawiera tryb fabularny, w którym  przenosimy się do inspirowanej Chicago metropolii o nazwie Lakeshore. Podczas gry poznajemy historię pewnego młodego kierowcy o dużych ambicjach. Wcielając się w niego (lub nią), wspinamy się po szczeblach kariery w świecie nielegalnych wyścigów. Scenariusz nie zachwyca, ale jest poprawny. Do plusów należy zaliczyć barwne postacie. Niestety, niektóre dialogi pomiędzy nimi są przesadnie luźne, a przez to nienaturalne. Szczególnie po ustawieniu polskiego dubbingu.

No, ale umówmy się, że fabuła to w takiej grze jak ta jedynie tło dla gameplayu. To rozgrywka decyduje w głównej mierze o tym, czy chce nam się ścigać dalej, czy nie. Na szczęście pod tym względem Need for Speed: Unbound prezentuje się więcej niż dobrze. Zabawę podzielono na cykle tygodniowe. Przez sześć dni bierzemy udział w wydarzeniach, w których zbieramy pieniądze i reputację oraz przygotowujemy nasz wóz do odbywających się co sobotę mistrzostw. Co i rusz wykonujemy też (lub nie) poboczne, fabularne zadania.

Autorzy wprowadzili podział na dzień i noc, który poznaliśmy już chociażby w Need for Speed: Heat. Od pory zależy nie tylko grafika, ale także to, w jakich wydarzeniach możemy wziąć udział. Co jakiś … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAktualizacja: Wracają pociągi z Wieliczki do Krakowa. Wkrótce będą kursować co 30 minut.
Następny artykułSM Lublin: Sprawca zaśmiecenia ukarany