– Stałam za nim w kolejce. Był z kolegą, zauważył mnie, zaczął się nerwowo zachowywać, chrząkać, wiedziałam, że mnie pamięta. Byłam z bratem. Usiedliśmy na zewnątrz, nie wiedzieliśmy, co zrobić. Podejść do niego? Przypomnieć mu? Odpuściliśmy. Gdybym go teraz spotkała, powiedziałabym, że zdecydowałam się opowiedzieć tę historię, powiedziałabym mu też, że bardzo przekroczył granicę. Skonfrontowałabym go z tym, że naraził mnie na duże straty: i moralne, i finansowe – przez miesiąc nie byłam przecież w stanie pracować. Na lęki, bo bałam się wychodzić do ludzi, unikałam tłumów. Zajęło mi sporo czasu, aby dojść do siebie – podsumowała.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS