Jak zaznaczył rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek, “dwuletnie byczek Spovid i krowa Vailana oraz licząca nieco ponad rok jałówka Melina mają wzbogacić pulę genetyczną bieszczadzkich stad”.
Po wypuszczeniu – zauważył rzecznik – “zwierzęta nieśmiało zaczęły poznawać teren i dołączyły do bytującego tu stada”.
Byczek Spovid wygląda imponująco, ma zaledwie dwa i pół roku, a waży już ponad pół tony. Jego głowę zdobią potężne, ustawione do przodu rogi, a muskularna sylwetka wzbudza zainteresowanie wszystkich krów w zagrodzie – przekazał Marszałek.
Dodał, że “najmniejsza jest Melina, ale z uwagi na to, że żubry w zagrodzie dostają w okresie zimy bardziej kaloryczną karmę, liczymy, że niedługo będzie wyglądać równie okazale”.
Leśnik przypomniał, że “obecnie w Bieszczadach jest ponad 700 żubrów, ale niepokoi ich stan zdrowotny, związany z podatnością na wyniszczające choroby”.
W związku z tym konieczna jest kontynuacja procesu, mającego na celu zachowanie jak najszerszej puli genetycznej w górskich stadach. Już od 10 lat trafia do nich przychówek z zagrody w Mucznem. To obecnie jedyny obiekt w Polsce utrzymujący osobniki linii białowiesko-kaukaskiej w hodowli zagrodowej – wyjaśnił rzecznik krośnieńskiej RDLP.
Zwrócił uwagę, że żubry, które w ostatnich dniach trafiły do Mucznego “nie są spokrewnione z obecnie tu przebywającymi i będą bardzo cenne w reprodukcji, przyczyniając się do wzbogacenia zmienności genetycznej, a tym samym do lepszej ochrony gatunku”.
Największe oczekiwania w tej mierze dotyczą byczka Spovida. Za dwa lata można się też spodziewać pierwszego potomstwa od nowych żubrzyc – powiedział Marszałek.
Zagroda w Mucznem ma również funkcję edukacyjno-pokazową. Dla zwiedzających bezpłatnie otwarta jest codziennie od świtu do zmierzchu. W ciągu 10 lat istnienia odwiedziło ją ponad 1,5 mln turystów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS