Sędzia Igor Tuleya pojawił się wczoraj w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Wzruszenie i podniosłość chwili udzieliła się kilkunastu wyznawcom, którzy czekali na swojego bohatera przed wejściem głównym do stołecznej „świątyni sprawiedliwości”. Sędzia Gąciarek, nazywany przez niektórych sędziów „giermkiem Tuleyi”, wręczył swojemu idolowi łańcuch sędziowski. Były przemówienia i emocje. Dlaczego jednak nie wniesiono pupila polityków opozycji w złotej lektyce? W asyście nie zabrakłoby zapewne takich nazwisk, jak Donald Tusk, Kamila Gasiuk-Pihowicz, prokurator Wrzosek oraz Waldemar Żurek, który walczy z Tuleyą o palmę pierwszeństwa w „męczeństwie”.
Najbardziej wzruszający moment dzisiejszego poranka – Sędzia Piotr Gąciarek @GaciarekPiotr oddaje Sędziemu Igorowi Tuleyi łańcuch sędziowski, który przechowywał przez ostatnie 741 dni czyli cały okres bezprawnego odsunięcia Igora Tuleyi od służby
– napisała, porwana egzaltacją, prokurator Ewa Wrzosek.
Tuleya wraca do orzekania w swoim sądzie. Wdzięczność za niezłomność. To wzór dla nas wszystkich. Bitwa wygrana, ale wciąż musimy walczyć o przywrócenie praworządności. Zwyciężymy!
– wtórowała jej posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz.
W tym „apolitycznym” entuzjazmie nie zabrakło też gróźb i połajanek dla rzeczników dyscyplinarnych, prokuratorów i sędziów cbyłęj już Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. „Kasta” sędziowska już zaciera ręce i szykuje czystki, o których wielokrotnie pisałem w portalu wPolityce.pl i tygodniku Sieci:
NASZ TEMAT. „Kasta” mówi językiem Tuska i szykuje publiczne procesy dla uczciwych sędziów. Gąciarek: „Już nie mogę się doczekać”
Publiczne rozprawy dyscyplinarne sędziów niszczących praworządność będą miały wielki walor edukacyjny. Już nie mogę doczekać, oczywiście w charakterze publiczności!
– napisał niedawno rozgrzany politycznie sędzia Piotr Gąciarek na Twitterze.
Tuleya wrócił do orzekania po decyzji Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. To oczywiście czysty przypadek, że orzekała w jego sprawie sędzia SN Małgorzata Wąsek-Wiaderek, członkini Stowarzyszenia im. Prof. Zbigniewa Hołdy, które wraz z „kastą” sędziowską, prowadzi wojnę z demokratycznie wybraną władzą. Stosunek pani sędzi do rzeczników dyscyplinarnych jest w środowisku warszawskich sędziów powszechnie znany, o czym w niedługim czasie dowiemy się wszyscy. Ale w jej postanowieniu czai się wiele wątpliwości. Jasno mówił o tym sędzia Maciej Nawacki, w rozmowie z telewizją wPolsce.pl: UJAWNIAMY. Czy Sąd Najwyższy złamał procedurę ws. Tulei? Nawacki: „Budzi to poważne wątpliwości. Sąd zastąpił prokuraturę”
Jeśli chodzi o procedurę, ta decyzja Izby Odpowiedzialności Zawodowej budzi poważne wątpliwości, bowiem przed SN procedowana była kwestia doprowadzenia pana sędziego do prokuratury. Tymczasem w tym procesie „dorzucono” do sprawy istniejącej inne kwestie. Kwestia przywrócenia do orzekania powinna być rozpatrywana osobno i z możliwością przygotowania się stron w tym zakresie.(…).Sąd nie powinien bowiem zaskakiwać. Jeśli Izba chciała wznowić tę sprawę, to powinna wyznaczyć odrębne postępowanie, nadać sygnaturę, itd.
– mówił sędzia Maciej Nawacki w rozmowie z telewizja wPolsce.pl.
Co dalej ze sprawą Tuleyi? Na razie wydaje się ona zamknięta, gdyż pani sędzia, de facto, zadecydowała o jego niewinności, a prokuratura ma tu niewielkie pole manewru. Może ponowić wniosek o uchylenie mu immunitetu, ale ten ruch jest dzisiaj mało prawdopodobny, a wielu prawników uważa, że jest on wręcz niemożliwy. Akolici (także polityczni) sędziego Tuleyi zapowiadają więc odwet i celebrują swoje „zwycięstwo”. To ciężki sędziowski grzech, który przedstawiciele „kasty” sędziowskiej popełniają z rozmysłem i niezwykle konsekwentnie. Nie odcinają się od swoich politycznych powiązań, dają wyraz swemu uwielbieniu dla polityków opozycji (słynne już i niesławne fetowanie Donalda Tuska przez sędziów Żurka i Juszczyszyna). To wszystko świadczy o skrajnym upolitycznieniu tego środowiska.
Co do samego sędziego Tulyi, to on sam musi odpowiedzieć sobie na ważne pytanie: czy jest w stanie orzekać niezwiśli i niezależnie po tym, jak przez ostatnie lata, angażował się w polityczny spór? Czy jest jeszcze zdolny do obiektywnej oceny dowodów i stron? No i najważniejsze, czy Polacy mają pewność, że Igor Tuleya wciąż jeszcze jest i czuje się sędzią.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS