A A+ A++

Środki z KPO powinny być przekazane Polsce już rok temu; wniosek w tej sprawie powinien być złożony. Jesteśmy za – powiedział PAP minister w KPRM, polityk Solidarnej Polski Michał Wójcik. „Te środki są polskimi środkami. One są bezprawnie przywłaszczone przez Komisję Europejską i niewypłacone Polakom” – dodał.

Michał Wójcik został zapytamy w środę przez PAP, o ocenę negocjacji prowadzonych przez ministra ds. europejskich Szymona Szynkowskiego vel Sęka oraz czy te negocjacje przybliżają nas do KPO.

Polskie środki

Jak podkreślił minister Wójcik, środki z KPO powinny być przekazane Polsce już rok temu.

Wniosek powinien być złożony. Jesteśmy za. Przypomnę, że te środki są polskimi środkami. One są bezprawnie przywłaszczone przez Komisję Europejską i niewypłacone Polakom. Ubolewam nad tym

— dodał.

My, jako środowisko Solidarnej Polski, mówimy wprost: twardo trzeba negocjować. Dlaczego twardo? Dlatego, że Unia Europejska tylko taki język dialogu zna. To bardzo dobry język w sytuacji, kiedy ktoś bezprawnie zagarnął pieniądze Polaków

— oświadczył Wójcik.

Uważamy, że sposób negocjowania z Unią Europejską był zły, ponieważ zapewniano nas, że środki będą, a środków (z KPO) nie ma

— zauważył minister.

W środę rzecznik rządu Piotr Müller potwierdził, że Komisja Europejska zaakceptowała ustalenia operacyjne związane z polskim KPO.

To dobry, istotny krok, ale jeszcze nie decydujący, jeśli chodzi o wypłatę tych środków

— powiedział.

W ubiegły piątek Komisja Europejska przyjęła tzw. ustalenia operacyjne związane z polskim KPO. Jest to dwustronna umowa techniczna, która musi być jeszcze podpisana przez Polskę i KE. Jako pierwsza informację tę podała korespondentka radia RMF FM. PAP potwierdziła ją równolegle we własnych źródłach.

Z informacji PAP wynika, że podpisanie uzgodnień operacyjnych może zająć do kilku tygodni. KE, odpowiadając na pytanie PAP, wyjaśniła, że „jest to umowa dwustronna o charakterze technicznym między zainteresowanym państwem członkowskim a Komisją, która określa dowody potrzebne do wykazania, że osiągnięto różne etapy i cele pośrednie oraz w jaki sposób będzie wyglądała współpraca z każdym państwem członkowskim w celu monitorowania realizacji każdego KPO”.

Akceptacja i „kamienie milowe”

KE na początku czerwca zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO „zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji” i że „Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy”.

Jednym z oczekiwań KE była likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co stało się w połowie lipca, gdy weszła w życie prezydencka nowela ustawy o SN. Wątpliwości co do tego, czy nowe przepisy spełniają tzw. kamienie milowe w tej sprawie wyrażali w ostatnim czasie niektórzy przedstawiciele Komisji.

Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen mówiła „DGP”, że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych w sądownictwie. Przyznała, że ustawa likwidująca Izbę Dyscyplinarną jest ważnym krokiem, jednak „nowelizacja ustawy o SN nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej”. Von der Leyen podkreślała, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia TSUE, co jeszcze nie nastąpiło, a w szczególności „nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa”.

TSUE latem 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. W związku z niewykonaniem tego postanowienia w końcu października zeszłego roku TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 mln euro dziennie.

gah/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZderzenie tramwaju z osobówką na Żoliborzu
Następny artykułW Warszawie przybywa nowych gatunków drzew, odpornych na zmiany klimatyczne. Mały niecierpek z tymi zmianami przegrał