Dziennikarka „Gazety Wyborczej” Oktawia Kromer w relacji z protestu „Strajku Kobiet” przed domem prezesa PiS zamieściła mapkę z Google, wraz z adresem, gdzie mieści się dom Jarosława Kaczyńskiego. Autorka cytuje okrzyki, transparenty i hasła (nierzadko wulgarne) z wydarzenia, które odbywało się wczoraj pod domem prezesa PiS
CZYTAJ TAKŻE:
-Żenada! Dziennikarka „GW” na siłę szuka Ukraińców oszukanych w Polsce. Burza w sieci. „Pożytecznych idiotów nie brakuje”
-Problemy czytelników „Wyborczej”? Absurdalny reportaż w „Dużym Formacie”: Marta z Gdyni ma 15 tysięcy na rękę i musi pożyczać
„Kaczyński zdemolował kraj i rozbija mi rodzinę”
W tekście wypowiadają się aktywistki, m.in. matka „transpłciowego dziecka”.
Kaczyński zdemolował kraj i rozbija mi rodzinę, bo moje dziecko wyjedzie z kraju, chociaż dla niego walczę od siedmiu lat na ulicach (…) Chcę, żeby tego nikczemnego człowieka pokonała jego broń. Chcę, żeby ta nienawiść obróciła się przeciwko tobie, panie Kaczyński
— mówi wspomniana kobieta. Ostatnie zdanie cytatu znalazło się w tytule relacji.
Za praktyczny zakaz aborcji, za brak dostępu do edukacji seksualnej, za brak dostępu do ochrony zdrowia, do procedur in vitro, za rejestr ciąż – spieprzaj dziadu!
— wykrzykuje cytowana przez Kromer Marta Lempart.
Uczestniczki protestu żalą się w rozmowie z „GW” że frekwencja była tak niska (ok. 250 osób),
Myślałam, że przyjdą tysiące ludzi. Może nie dziesiątki tysięcy, ale tysiące. Ale życie jest strasznie ciężkie, jest mniej przestrzeni na wychodzenie na ulice. I chyba też próg odporności nam się przesunął, już coraz mniej nas dziwi i oburza
— twierdzi jedna z kobiet.
Dziennikarka szukała oszukanych Ukraińców
Dziennikarka, która podała adres lidera partii rządzącej wraz z mapką dotarcia do jego mieszkania zajmuje się głównie reportażami na tematy społeczne. Obok tak palących kwestii jak potrzeba utworzenia NFZ dla psów lub czystość toalet publicznych w europejskich stolicach, to właśnie Oktawia Kromer jest autorką absurdalnego reportażu o Marcie, która zarabia ok. 15 tys. na rękę, ale pod koniec miesiąca musi pożyczać pieniądze od znajomych.
O dziennikarce „GW” głośno zrobiło się także wówczas, gdy poszukiwała do jednego z reportaży Ukraińców, którzy w Polsce zostali oszukani lub padli ofiarą różnego rodzaju nadużyć.
Oktawia Kromer z GW uwielbia szczuć na ludzi i nakręcać nienawiść. W marcu zasłynęła szukaniem bohaterów do paszkwila, który miał skłócić Polaków z Ukraińcami. Teraz publikuje adres Jarosława Kaczyńskiego z mapką. Jakby się czuła jakby jej adres nienawistnikom podsuwać?
Jedna z bohaterek tekstu Kromer dziwi się, że dom prezesa PiS jest pilnowany przez policję. Cóż, może właśnie dlatego, że od lat przychodzą tam wulgarni, niekiedy agresywni ludzie, a niektóre dziennikarki wpadają na pomysł podania prywatnego adresu polityka w artykule.
aja/Wyborcza.pl, Twitter
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS