Problemy techniczne towarzyszące premierze WoW: Dragonflight nie przeszkodziły pewnemu graczowi w osiągnięciu 70. poziomu w niecałe trzy godziny po udostępnieniu dodatku.
Źrodło fot. Blizzard Entertainment.
i
Jak informowaliśmy Was w nocy z poniedziałku na wtorek, premiera WoW: Dragonflight przebiega z problemami. Wiele osób ma trudności z dostaniem się na Smocze Wyspy. Niektórym jednak się to udało. Jednym ze szczęściarzy jest gracz o pseudonimie adelio7 – jego drużyna przedostała się do nowego regionu po siedmiominutowym oczekiwaniu na zeppelina.
To, co wydarzyło się później, jest już historią. adelio7 wykorzystał przewagę i jako pierwszy osiągnął 70. poziom (jest to limit wprowadzony w dodatku Dragonflight). Stało się to w niecałe trzy godziny po premierze rozszerzenia i zajęło mu około 2,5 godz. Całość została uwieczniona dzięki transmisji na Twitchu – wbicie 70. poziomu możecie zobaczyć w mniej więcej 2:55:00 tego wideo.
adelio7 zrobił to jako pierwszy. Czy jednak da się to zrobić szybciej? Jak najbardziej – sztuka ta powiodła się choćby streamerowi znanemu jako Gingi
Kolejne warte uwiecznienia wydarzenia w WoW: Dragonflight czekają graczy już 12 grudnia. Wtedy rozpocznie się event bożonarodzeniowy, który przyniesie rajd Mythic Vault of the Incarnates.
Można założyć, że do tego czasu Blizzard upora się z problemami technicznymi, które uniemożliwiają tudzież utrudniają grę w nowy dodatek. Wiele osób ma o to pretensje do „Zamieci”, jednak weterani WoW-a wydają się do nich przyzwyczajeni, bo zamiast lamentować, tworzą memy. Kilka co ciekawszych – przynajmniej moim zdaniem – znajdziecie poniżej.
Źródło: Reddit / LoosusMulfoi.
Gracze wiedzą, gdzie jest łódź, która miała ich zabrać na Smocze Wyspy. Źródło: Reddit / ReflectedPower.
Weterani dokładnie tego się spodziewali. Źródło: Reddit / Qalmana.
To nie było miękkie lądowanie. Źródło: Reddit / Mephasto.
Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków.
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką.
Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.
więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS