A A+ A++

Czy wiedzieliście, że za jakością i ceną wielu produktów, które kupujemy codziennie może stać podstęp? Zmyślona promocja, niewłaściwa gramatura czy niejasne opisy produktów to tylko część zasadzek, które nas zwodzą. Jak nie dać się nabrać na chwyty marketingowe stosowane powszechnie w supermarketach? Podpowiadamy.

Sklepy spożywcze odwiedzają codziennie miliony Polaków. Statystyki podają, że często kupujemy za dużo, pod wpływem chwili, na czym cierpią nie tylko nasze portfele. Atrakcyjne opakowania, chwytliwe hasła reklamowe czy promocje, które wymagają od nas zakupu wielu produktów tego samego rodzaju sprawiają, że dajemy się nabrać na sztuczki producentów oraz supermarketów. 

Jak podają wyniki badań europejskiej organizacji konsumenckiej, blisko 80 proc. osób robiących zakupy w supermarketach ma tego świadomość, dlatego bacznie przygląda się oznaczeniom na etykietach. Jakie są najczęściej stosowane chwyty marketingowe w polskich sklepach?

Promocje w sklepach – szczególnie tych spożywczych – to niemal codzienność. Rzucające się w oczy szyldy już od wejścia zachęcają konsumentów do kupienia produktów po okazyjnej cenie. Jak się jednak okazuje, pracownicy sklepów podwyższają ceny “na chwilę”, żeby potem ją obniżyć – i tak powstają oszukane promocje.

Oszukiwanie na gramaturze

Oznaczenia wielu produktów spożywczych informujące o wadze, nie do końca zgadzają się z ich faktyczną gramaturą. Kiedy okazuje się, że kupując zafoliowane mięso, czy nawet jogurty oraz masło, ich waga jest niższa niż podają producenci. Co więcej, tworzy się też sprytne podstępy, w których specjalnie zmniejsza się gramaturę, pozostając przy tej samej cenie. O takim zjawisku napisała już jakiś czas temu za pośrednictwem mediów społecznościowych Katarzyna Bosacka –  współautorka programów takich jak “Wiem co jem”, “Co nas truje” czy “Wiem, co kupuję”.

Zobacz też: Bosacka znów ostrzega. Oto co robią producenci

Oszukiwanie na filetach rybnych

Podobnie jest w przypadku ryb, kiedy to specjalnie zwiększa się ilość wody do mrożenia filetów, aby były cięższe. Przez to konsumenci płacą nie tylko za rybę, ale dodatkowo też za wodę. Mięso po rozmrożeniu ma natomiast mniejszą objętość, niż mogłoby się wydawać.

Inspekcja Handlowa podaje jasno, że “sprzedawca ma obowiązek informować klienta o zawartości glazury w zamrożonym produkcie”. Sprawdzaj więc zawsze etykiety i wybieraj filety o jak najmniejszej zawartości wody. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPowiat Otwock: LIV sesja Rady Powiatu Otwockiego
Następny artykułRzecznik Kremla: z zadowoleniem przyjmujemy propozycję Watykanu