Przyzwyczaili nas już, że nie cofną się przed żadną brednią, byle uderzyć w rząd Zjednoczonej Prawicy, ale mozolnie trzeba prostować każde kłamstwo i każdego fejk newsa, bo inaczej nie odróżnimy już prawdy od fałszu. Najnowszy atak – planowanie ekstra podatku od nadmiarowych zysk przedsiębiorstw miało rzekomo sprawić, że z warszawskiej giełdy wyparowały miliardy złotych. A jakie są fakty?
23 września, piątek. Dzień jak co dzień na GPW. W czasie inflacji, wojny i ogólnego globalnego niepokoju, rzadko zdarzają się ostatnio dobre dni, ale ten jest wyjątkowo marny. Indeks WIG 20 przez cały dzień giełdowy traci aż 3,98 procenta. Już po zamknięciu sesji, kiedy większość Polaków myśli już o weekendzie rząd komunikuje, że rozważa wprowadzenie ekstra daniny od największych spółek, a w zasadzie od ich nadmiarowych zysków wywołanych zawirowaniem cen na rynku energii w związku z rosyjską agresją na Ukrainie.
Mija sobota i niedziela. W poniedziałek 26 września giełda spada o 1,69 procenta. To już lepszy dzień niż piątek, choć nadal brak powodów do optymizmu wśród inwestorów. Warto zauważyć, że warszawska giełda niemal wpisuje się w światowe trendy. Porównywalny amerykański indeks S&P 500 traci w piątek 23 września 2,5 proc. a w poniedziałek 26 września 1,05.
„Żaden ewenement”
Dodać jeszcze należy, że ruch w dół o 1,69 proc. to żaden ewenement. W ciągu ostatnich trzech lat na warszawskim parkiecie, było aż 95 (!) sesji które zakończyły się gorszym podsumowaniem dnia „na WIGu 20”.
Tyle faktów. A teraz oddajmy głos posłom opozycji i ich mediom:
PiS specjalnie ogłosił ustawę „daninową”, by wyprowadzić 47 miliardów złotych z giełdy. Kurtyna!
Umysły tak tęgie jak posła Borysa Budki do swoich obliczeń wykorzystują zarówno notowania z dnia giełdowego 23 września (gdy nikt o żadnej daninie jeszcze nawet nie słyszał!) oraz z poniedziałku 26 września, kiedy WIG20 co prawda spadł, ale w sposób jak najbardziej zwyczajny, na pewno nie spektakularny.
Analizując jednak kolejny powód do ataku na rząd dziwić może tylko dlaczego opozycja nie atakuje Zjednoczonej Prawicy za brzydką pogodę. Wszak opady mokrego śniegu to więcej pracy dla miejskich służb i samorządowcy z PO tracą miliony złotych w takie dni. Panowie Budka et consortes – pomyślcie jaka znakomita okazja do kolejnej zadymy.
BZ/ zespół wGospodarce.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS