Przypomnijmy: w środowy poranek, 23 listopada, w Jerozolimie w Izraelu przeprowadzono zamach terrorystyczny.
Co stało się w Jerozolimie?
Na dwóch przystankach autobusowych w pobliżu wjazdu do miasta eksplodowały bomby. Śmierć poniósł nastoletni Izraelczyk. Co najmniej 18 osób zostało rannych. Ze wstępnych ustaleń wynika, że wypełnione gwoździami ładunki były umieszczone w torbach i zostały zdalnie zdetonowane.
Pierwsza eksplozja miała miejsce chwilę po godzinie 7 lokalnego czasu, w czasie porannego szczytu w pobliżu głównego wjazdu do Jerozolimy w Givat Shaul. W wybuchu rannych zostało co najmniej 12 osób, w tym dwie ciężko. Jedna z ofiar zmarła później w Shaare Zedek Medical Center.
Niedługo później, ok. godz. 7:30 doszło do kolejnej eksplozji na przystanku autobusowym przy skrzyżowaniu Ramot, czyli innym wjeździe do Jerozolimy w północnej części miasta. Tam lekko ranne zostały co najmniej trzy osoby.
Stanowisko polskiego MSZ
Nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało już oświadczenie w sprawie tej tragedii.
„Polska zdecydowanie potępia ataki terrorystyczne w Jerozolimie, w których zginęła jedna osoba, a wiele zostało rannych. Zdecydowanie sprzeciwiamy się terroryzmowi we wszystkich jego formach. Rodzinom ofiar składamy najszczersze kondolencje oraz życzymy pełnego powrotu do zdrowia wszystkim rannym. Pozostajemy solidarni z Izraelem w tym trudnym czasie” – napisał Łukasz Jasina, rzecznik prasowy resortu.
„Takiego ataku nie widzieliśmy w mieście od wielu lat”
Władze Izraela podejrzewają, że za zamachami stoją palestyńscy terroryści. Jednak do chwili obecnej żadna organizacja nie wzięła na siebie odpowiedzialności za atak.
– Takiego ataku nie widzieliśmy w mieście od wielu lat. Nie wiemy, czy stał za tym pojedynczy napastnik czy cała grupa. Przeszukujemy teraz wszystkie podejrzane dzielnice i wiele przystanków autobusowych – skomentował szef izraelskiej policji Kobi Szabtai.
Śmierć nastoletniego Palestyńczyka
Do zamachów doszło kilka godzin po śmierci 16-letniego Palestyńczyka, który został zastrzelony przez izraelskich żołnierzy w mieście Nablus na Zachodnim Brzegu Jordanu. To terytorium Palestyny, kontrolowane jednak przez rząd izraelski.
Palestyńczycy starli się żołnierzami, którzy eskortowali pielgrzymkę Żydów, zmierzającą do Grobu Józefa Egipskiego. Władze Izraela tłumaczyły, że jego żołnierze znaleźli się pod ostrzałem i musieli odpowiedzieć ogniem.
Czytaj też:
Turcja wzięła odwet za zamach w Stambule. Są ofiary cywilneCzytaj też:
Były premier Pakistanu postrzelony. W sieci pojawiło się nagranie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS