A A+ A++

– Czemu ona nie wpadła, co? – rzucił w pewnym momencie dla rozluźnienia Czesław Michniewicz, który po meczu z Meksykiem wszedł do sali konferencyjnej z małym espresso. – Teraz trudno będzie zasnąć – dodał selekcjoner, który wcześniej odpowiedział też na kilka pytań polskich dziennikarzy. Te dotyczyły przede wszystkim jednego tematu i jednego piłkarza. Roberta Lewandowskiego, który w decydującym momencie zawiódł – w 58. minucie nie wykorzystał rzutu karnego. Polska w swoim meczu otwarcia na mundialu bezbramkowo zremisowała z Meksykiem.

Zobacz wideo
Borek aż złapał się za głowę. Tego nie było widać w TV. Kulisy meczu Polska-Meksyk

Najnowsze informacje ws. Bielika i Bereszyńskiego

Michniewicz znacznie bardziej rozmowny był po środowym treningu, kiedy stał przy dziennikarzach przez ponad 20 minut. Ci przede wszystkim dopytywali o skład, ale krytykowali także styl, w jakim Polska zagrała z Meksykiem. – Podajcie mi bardziej ofensywny skład. Widzę, że macie rozwiązanie każdego problemu – odgryzał się Michniewicz, który trzymał dziennikarzy na dystans, stanął dwa metry dalej, ale długo i dokładnie tłumaczył im swoje wybory.

– Przecież wy znacie skład wcześniej ode mnie – śmiał się. – Czy będą jakieś zmiany na mecz z Arabią? Pewnie dwie, może trzy. Zobaczymy. W każdym razie niewiele – dodał Michniewicz, który dzień po meczu z Meksykiem martwił się przede wszystkim o zdrowie Bartosza Bereszyńskiego. Boczny obrońca, który we wtorek wybiegał całe spotkanie, narzeka na problemy z mięśniem dwugłowym. Na mecz z Arabią ma być jednak gotowy.

Michniewicz nie mówił o nazwiskach

W środę Michniewicz nie mówił o konkretnych nazwiskach, ale zmian w składzie można się domyślać. Przynajmniej jednej, bo słaby mecz przeciwko Meksykowi zagrał Nicola Zalewski. Boczny pomocnik Romy został zmieniony już w przerwie przez Krystiana Bielika.

– Widać było, że trochę go przytłoczył ten mecz, ale to wciąż młody zawodnik – tłumaczył Zalewskiego Michniewicz po środowym treningu, kiedy dłużej rozmawiał też z Przemysławem Frankowskim. On również we wtorek pojawił się po przerwie – w 71. minucie zastąpił Sebastiana Szymańskiego. Może nie była to wybitna zmiana, ale Frankowski przed tygodniem z dobrej strony pokazał się przeciwko Chile (1:0) i ma duże szanse, by w sobotę wystąpić od początku.

Mecz z Arabią Saudyjską w sobotę o godz. 14.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNasze sygnały: Komandor Witold Zajączkowski “Książe Polesia”
Następny artykułOnly Democrats are allowed to question elections, says Google’s YouTube