– Wszystkie opowieści łączy jedno wyzwanie, które dręczy mnie na co dzień. To kwestia zaangażowania w świat, który jest nieprzyjazny i przerażający – opowiada Joanna Bator o swojej nowej książce
Newsweek: Każda twoja powieść zaczyna się od frazy?
Joanna Bator: Na ogół. W “Piaskowej Górze” to zdanie “Jadzia toczy się i kula”, w “Chmurdalii” cytat z Leśmiana “coś srebrnego dzieje się w chmur dali”. Przy pisaniu “Ucieczki niedźwiedzicy” było inaczej, nie miałam konkretnego słowa czy zdania, z którego startowałam. Przychodziły do mnie rzeczy mniej uchwytne, rozproszone.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS