– Inwestycje w nieruchomości charakteryzują się wysoką kapitałochłonnością, stosunkowo niską płynnością i znacznymi kosztami transakcyjnymi. Wymagają pokaźnych środków finansowych, sporej fachowej wiedzy i dostępu do wiarygodnych informacji lub profesjonalnych doradców. Wysoka bariera wejścia uniemożliwia większości prywatnych osób inwestycje bezpośrednie. Alternatywne podejście to inwestycje pośrednie – mówi Hanna Milczarek, wicedyrektor w zespole fuzji i przejęć, specjalizująca się w doradztwie dla sektora nieruchomości w KPMG.
Na polskim rynku teoretycznie od wielu lat można pośrednio inwestować poprzez fundusze inwestycyjne. Są tzw. fundusze otwarte, gdzie praktycznie w każdej chwili można wpłacać i wypłacać pieniądze, a inwestycję można zacząć już nawet od 100 zł, oraz fundusze zamknięte – gdzie potrzeba co najmniej 200 tys. zł na wpłatę i pieniądze można wycofać w określonych terminach. Ale oferta funduszowa ubożeje. W formie otwartej zostały dwa z oferty krajowych TFI i kilka od instytucji zagranicznych. Zamkniętych trzy lata temu było 35, a zostało niewiele ponad 10. Wśród powodów wymienia się kilka inwestycyjnych „wpadek” i przez to niechlubnych stóp zwrotu, a także problemy z budową i płynnością portfeli.
– Oferowane w Polsce otwarte fundusze nieruchomości to po prostu fundusze akcji sektora nieruchomości, tj. inwestujące w akcje spółek deweloperów, firm budowlanych czy firm korzystających na rozwoju tej branży. O funduszach zamkniętych trudno cokolwiek powiedzieć, gdyż informacje o nich nie są publicznie prezentowane – zwraca uwagę Michał Duniec, prezes Analizy Online, firmy monitorującej rynek produktów inwestycyjnych.
Zupełnie inaczej jest w specjalnych funduszach REIT (Real Estate Investment Trust), bardzo rozpowszechnionych w USA i krajach Unii Europejskiej. REIT-y to podmioty, które w klarowny sposób inwestują w nieruchomości na wynajem, a większość zysków (nawet 90 proc.) wypłacają akcjonariuszom w postaci dywidendy. Dodatkowo są one zwykle zwolnione z płacenia podatku dochodowego, a akcjonariusze funduszu płacą podatek od dywidend. Polskie środowisko branżowe od dawna zabiega, by można było u nas oferować takie rozwiązania, ale dotychczas nie udało się ustalić ostatecznego kształtu REIT-ów i przeprowadzić odpowiednich procesów legislacyjnych. Wypracowano jedynie przepisy dla funkcjonowania quasi REIT-ów na rynku mieszkaniowym, tzw. FINN-ów (Firm Inwestujących w Najem Nieruchomości), ale utknęły w Sejmie i nie weszły jeszcze w życie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS