Dzisiaj, 18 listopada (12:51)
Sejm zdecydował się wykreślić z nowelizacji ustawy karę grzywny za nieprzekazanie dokumentów Państwowej Komisji ds. Pedofilii. – Państwo znowu zawiodło ofiary. Wygrał sojusz tronu z ołtarzem – komentuje posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz. – Komisja nie jest organem prokuratorskim – odpowiada Grzegorz Lorek z PiS. Z kolei szef komisji Błażej Kmieciak mówi Interii: – Sejm zagłosował tak, a nie inaczej. My jesteśmy niejako egzekutorem decyzji parlamentu.
W swoich raportach komisja ds. pedofilii pisze, że jednym z głównych problemów w wyjaśnianiu przypadków przemocy seksualnej w stosunku do małoletnich poniżej 15. roku życia jest brak chęci współpracy ze strony różnych podmiotów. Szczególnie trudno jest, kiedy sprawcami są duchowni. Kościół odmawia udostępnienia akt z postępowań kanonicznych.
Propozycję obwarowania obowiązku przekazania informacji w ciągu 30 dni karą grzywny wniosła Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO. Wiadomo jednak, że ze względu na decyzję Sejmu, poprawka przepadła, a komisja straciła “straszak” na instytucje, które nie chcą współpracować.
– Trudno mi podważać propozycję (obwarowania odmowy dostępu do dokumentów i informacji grzywną – red.). Sejm zagłosował tak, a nie inaczej. My jesteśmy niejako egzekutorem decyzji parlamentu – mówi Interii Błażej Kmieciak, szef komisji ds. pedofilii. Przewodniczący liczy na poszanowanie prawa przez instytucje, które współdziałają z jego gremium.
– Nie zgodzę się z twierdzeniem, że Sejm wybił zęby ustawie ds. pedofilii. Będziemy mieć te same uprawnienia co rzecznik praw obywatelskich i rzecznik praw dziecka. Nie spotkałem się z informacją, żeby jednemu albo drugiemu instytucje nie udzielały informacji, bądź nie udostępniały dokumentów w ciągu 30 dni – mówi Interii Kmieciak.
Przewodniczący podkreśla, że chociaż Państwowa Komisja ds. Pedofilii jest nową instytucją, to jej funkcjonowanie oparto na podobnych gremiach, które od lat działają w Polsce. – W znowelizowanym artykule 3a mamy konkretny, zagwarantowany, uprawniony dostęp do dokumentów i informacji – usłyszeliśmy od Kmieciaka. – Mamy dostęp do konkretnych tajemnic zawodowych oraz podobnych elementów. Standard uchwalony wczoraj (w środę – red.) przez Sejm odwołuje się do znanych standardów polskich instytucji powołanych do ochrony praw człowieka – podkreśla.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS