A A+ A++

Trwa ustalanie, do kogo należał i skad został wystrzelony pocisk produkcji rosyjskiej strącony nad Przewodowem na Lubelszczyźnie. Pojawiła się hipoteza, że do ukraińskiej obrony przeciwlotniczej.

Co się stało w Przewodowie na Lubelszczyźnie, w powiecie hrubieszowskim? Fot. Jakub Kruczek

90 rosyjskich rakiet wycelowano dziś w ukraińską infrastrukturę energetyczną. Nie ma potwierdzenia, ile z nich zostało strąconych. To najbardziej zmasowany atak rosyjski od początku wojny. 7 milionów ludzi w Ukrainie od ponad 8 godzin nie ma prądu.

W Przewodowie na Lubelszczyźnie, niedaleko granicy z Ukrainą, doszło dziś po południu do wybuchu w suszarni zboża. Przyczyny nie znamy do tej pory. Może ona mieć związek z rosyjskim atakiem rakietowym na Ukrainie. Świat czeka na odpwiedź, czyje to były rakiety.

Zmasowany atak na Ukrainę

Jak podaje portal meduza.io, ataki na obiekty infrastruktury krytycznej miały dziś miejsce w Charkowie, Równem, Żytomierzu, Połtawie i Krzywym Rogu. Szefowie administracji wojskowych informują o wybuchach w obwodach Chmielnickim, Równym, Wołyńskim, Lwowie, Żytomierzu, Winnicy, Dniepropietrowsku, Kirowogradzie, Połtawie i Charkowie. Mieszkańcy proszeni są o nieopuszczanie schronów.

Minister energetyki Ukrainy Galushchenko powiedział, że był to największy cios w sektor energetyczny kraju od początku wojny. „Ten atak może dotknąć nie tylko system energetyczny Ukrainy, ale także systemy energetyczne niektórych naszych sąsiadów”.

Premier Ukrainy Denys Szmyhal poinformował zaś, że głównymi celami dzisiejszych rosyjskich ataków były podstacje wysokiego napięcia i elektrociepłownie.

Na Ukrainie uszkodzonych zostało 15 obiektów infrastruktury energetycznej. Według niego, wieczorem 15 listopada, ponad siedem milionów abonentów zostało bez prądu. W Kijowie połowa mieszkańców miasta.  W wielu miejscach występują problemy z komunikacją komórkową i Internetem. W Charkowie wstrzymano pracę metra i naziemnego transportu elektrycznego.

Rzecznik biura Zełenskiego Kyrylo Tymoszenko nazwał sytuację w kraju „krytyczną”. W niektórych ukraińskich rejonach alarm przeciwlotniczy trwał prawie 6 godz.

Wieczorem, 15 listopada, zgłoszono problemy z zasilaniem w sąsiedniej Mołdawii. Wiele gmin pozbawionych jest dostaw prądu w efekcie ostrzału rakietowego ukraińskiej infrastruktury energetycznej przeprowadzonego przez wojska rosyjskie we wtorek. Ataki zerwały kilka połączeń energetycznych między obu krajami.  Prądu brakuje też w kilku dzielnicach stolicy kraju, Kiszyniowa.

W związku z “zaistniałą sytuacją kryzysową” premier polskiego rządu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego przy Karowej w Warszawie zwołał posiedzenie Komitetu Rzadu ds. bezpieczeństwa narodowego i spraw obronnych. Rzecznik rządu Piotr Muller nie wyjaśnił, co należy rozumieć przez “sytuację kryzysową”.

Co się stało w Przewodowie?

Meduza.io podaje, że polskie radio Zet poinformowało, że dwie z rakiet spadły na terytorium Polski na Lubelszczyźnie, i że zginęły dwie osoby. TVN podaje taką samą informację za AP.

Wg meduza.io, polscy ratownicy potwierdzili, że w Przewodowie na Lubelszczyźnie dwoje ludzi zginęło z powodu wybuchu w suszarni zbóż, ale nie podali przyczyny tego zdarzenia. Sytuacja miała miejsce 5 km od granicy z Ukrainą.

Dziennik Wschodni podaje, że wszystko wydarzyło się ok. godz. 15.40, a więc około dwóch godzin po rozpoczęciu dzisiejszego rosyjskiego ataku na Ukrainę.

Viktor Orban też zwołał posiedzenie rady bezpieczeństwa

W wyniku wtorkowego ataku rakietowego Rosji na Ukrainie uszkodzona została stacja transformatorowa ropociągu “Przyjaźń” na granicy białorusko-ukraińskiej, odpowiedzialna za jego zasilanie.

W związku z tym i niepotwierdzoną sytuacją w Polsce premier Viktor Orban zwołał wieczorem posiedzenie Rady Obrony.

W obecnej sytuacji dostawy ropy na Węgry, do Czech i na Słowację są czasowo wstrzymane, ponieważ nie ma zasilania pomp. Sam ropociąg nie został uszkodzony.

Z ropociągu “Przyjaźń” dostarczany jest surowiec do głównej rafinerii MOL w Szazhalombatta na południe od Budapesztu.

Co na to Rosjanie?

O tym, że na terytorium Polski mogły spaść ukraińskie rakiety systemu C-300, piszą źródła rosyjskie (RIA Nowosti) – podaje meduza.io

W ministerstwie obrony RF informacja o rosyjskich rakietach na terytorium Polski została potraktowana jako element “zamierzonej prowokacji w celu eskalacji sytuacji”. Rosjanie twierdzą, że “żadnych uderzeń do celów w pobliżu granicy ukraińsko-polskiej nie było”.

—————————————————-

O godz. 22:11 rzecznik rządu RP Piotr Muller powiedział, że wdrożono procedury przewidziane w takiej sytuacji. Zdecydowano by podwyższyć gotowość niektórych jednostek wojskowych i innych służb mundurowych. Mueller potwierdził, że doszło do eksplozji, zginęło dwóch Polaków. Służby wyjaśniają sprawę. Szef BBN mówi, że sytuacja wymaga dużej ostrożności.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOpozycyjne media: “Rozpad Rosji nie nastąpi”. Oto, dlaczego!
Następny artykułZakaz przejścia na czerwonym świetle nie dotyczy posłów PiS. Tak wpadli we własne sidła