A A+ A++

– Sylwester to jedyny taki moment w roku, kiedy w tak krótkim czasie trafia do nas aż tyle zwierząt – przyznaje Piotr Świniarski, kierownik gdańskiego schroniska “Promyk”. 

– Do nas dzień przed sylwestrem i 1 stycznia łącznie trafiło osiem psów – wylicza z kolei Jarosław Florek, zastępca kierownika w gdyńskim schronisku Ciapkowo.

CZYTAJ TAKŻE: Schroniska wstrzymują adopcje zwierząt na święta

Na spacer wśród fajerwerków

Winne są fajerwerki i petardy. – Historie są różne – mówi Florek. – Czasem wystraszone psy wyrywają się razem ze smyczą. Albo wypuszczone na podwórko przeskakują przez ogrodzenie, choć nigdy wcześniej tego nie robiły. Ale zdarzają się też yorki i maltańczyki, które właściciel zabrał na spacer na rękach na pokaz fajerwerków. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRepertuar kina Helios (do 9 stycznia)
Następny artykuł1 stycznia Holandia zmieniła nazwę. Zacznijcie przyzwyczajać się do Niderlandów