Amazon zwolni ok. 10 tys. pracowników korporacyjnych i technologicznych. Informację tę podały prestiżowe „New York Times”, „Wall Street Journal” i agencja Reutera.
Według doniesień medialnych, te największe w 18-letniej historii firmy zwolnienia zaczną się w tym tygodniu. Pracę ma stracić 10 tys. ludzi, podczas gdy jeszcze 31 grudnia 2021 r. w Amazonie pracowało 1,6 mln osób. Zwolnienia dotkną działy sprzedaży detalicznej, urządzeń (np. działu Alexy) oraz HR-u. Amerykańska spółka zapowiedziała, że w ciągu następnych kilku miesięcy nie będzie zwiększane zatrudnianie wśród pracowników korporacyjnych.
Zwolnienia ograniczą się do Amazona, nie dotyczą AWS.
Informacja ta jest o tyle zaskakująca, że 4 kwartał to okres żniw dla sprzedawców ze względu na kumulację ważnych świąt (w tym Black Friday i Cyber Monday).
Zobacz również:
Amazon zanotował rekordowe zyski podczas pandemii i w ciągu dwóch lat podwoił liczbę pracowników. Skąd więc decyzja o tak wielkich zwolnieniach?
Po pierwsze, rozczarowujące są wyniki finansowe za trzeci kwartał br. Wzrost przychodów spowolnił do nieco ponad 7 proc., co było najsłabszym wynikiem od 20 lat, m.in. z powodu nietrafionych inwestycji, inflacji i silnego dolara.
Wyniki te przestraszyły amerykańskich inwestorów i spowodowały spadek akcji o ponad 13 procent. To pierwszy raz, kiedy kapitalizacja rynkowa firmy aktualnie prowadzonej przez Andy Jassego, który przejął stery po Jeffie Bezosie, spadła poniżej 1 biliona dolarów od kwietnia 2020 roku.
Drugą przyczyną mogą być warunki makroekonomiczne: wzbierający kryzys gospodarczy i inflacja (która w USA ostatnio wyhamowała), a zasoby ludzkie są jednym z największych kosztów. Choć liczba pracowników może wydawać się olbrzymia, 10 tys. to wciąż mniej niż 1% zatrudnionych w spółce.
Zwolnienia mają zacząć się jeszcze w tym tygodniu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS