A A+ A++

Christian Horner musiał gasić pożar wokół Red Bulla po tym, jak jego kierowca nie zastosował się do polecenia zespołowego, aby przepuścić Sergio Pereza w końcówce wyścigu w Brazylii.

Meksykanin, walczący o wicemistrzostwo świata z Charlesem Leclerkiem, jechał na siódmej pozycji, podczas gdy Holender ścigał Fernando Alonso. Ustalenia w Red Bullu były takie, aby Verstappen oddał miejsce swojemu koledze, jeśli nie da rady wyprzedzić Hiszpana.

W międzyczasie wspomniany Leclerc jechał na czwartej lokacie i naciskał na swój zespół, aby Carlos Sainz odstąpił mu trzecie miejsce na podium – również mając na uwadze rywalizację o tytuł wicemistrzowski. Do tej zamiany wewnątrz Ferrari jednak nie doszło.

Czytaj również:

– Cóż, rozmawialiśmy o tym, oczywiście za zamkniętymi drzwiami, Jako zespół bardzo skupiamy się na Abu Zabi, aby zrobić wszystko, co w naszej mocy i wesprzeć Checo w zdobyciu drugiego miejsca w mistrzostwach. Max oczywiście również podjął to zobowiązanie. Chodzi o patrzenie w przyszłość, a nie wstecz – komentował sprawę Christian Horner.

Szef Red Bulla był pytany o szczegóły sytuacji pomiędzy Maxem i Checo, jednak podkreślał, że nie zamierza ujawniać kwestii, które były poruszane za zamkniętymi drzwiami w jego zespole.




akcje


komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMazda na dachu, a kierowca z promilami [ZDJĘCIA]
Następny artykułMiasto szykuje się do zagospodarowania terenu przy ul. Ludowej