A A+ A++

Rok temu ówczesny dyrektor wyścigu Michael Masi wprowadził na torze potężne zamieszanie po tym, gdy najpierw zapowiedział iż w związku z kończącym się wyścigiem zdublowani kierowcy nie będą mogli się oddublować, po czym po lobby ze strony Red Bulla, pozwolił oddublować się tylko niektórym zawodnikom, akurat tym, którzy jechali między liderem wyścigu, Lewisem Hamiltonem, i zajmującym drugą pozycję Maksem Verstappenem.

Holender jadący na świeżym ogumieniu nie miał więc żadnych problemów, aby na ostatnim kółku wyprzedzić Lewisa Hamiltona, jadącego na zużytych oponach. Po tamtych wydarzeniach FIA zmieniła nieco swój regulamin, aby więcej do takich sytuacji nie dochodziło.

W Sao Paulo okoliczności były znacznie mniej dramatyczne, ale również wywołały pewną konsternację na padoku. W dziwnej sytuacji znalazł się bowiem Yuki Tsunoda, który mimo iż miał okrążenie starty jadąc za samochodem bezpieczeństwa, w końcówce wyścigu nie dostał pozwolenia na oddublowanie się.

Japończyk narzekał na ten fakt po wyścigu: “Powiedziano mi, żebym pozostał na swoim miejscu, więc zostałem” mówił zdezorientowany. “Sądziłem, że będę mógł wyprzedzić rywali, ale powiedzieli, żebym tego nie robił.”

FIA szybko zauważyła co się stało, ale od razu zaznaczyła, że nie był to żaden błąd, a jedynie “nietypowa sytuacja powstała w wyniku specyfiki konkretnego toru i okoliczności.”

Tsunoda w systemie czasowym był oznaczony jako kierowca zdublowany i powinien móc się oddublować pod koniec okresu neutralizacji, ale na kolejnym okrążeniu zjechał do pit stopu.

Czyniąc to poruszał się szybciej niż bolidy jadące za samochodem bezpieczeństwa i na alei serwisowej zdążył się oddublować mimo iż chwilę później znowu spadł okrążenie za lidera.

“Gdy powrócił na tor system właściwie pokazał, że ma on okrążenie straty, niemniej jako że już raz się oddublował, nie otrzymał pozwolenia na kolejne oddublowanie, gdy kończył się okres neutralizacji” pisano w oświadczeniu FIA.

“Kontrola wyścigu sprawdziła czy wszystko zgadzało się z systemem pomiaru czasu F1 i potwierdziła, że tylko bolidy numer 6 [Nicholas Latifi] i 23 [Alex Albon] mogą się oddublować.”

Wygląda więc na to, że system nie pozwala kierowcy oddublować się dwukrotnie, gdy na torze jest samochód bezpieczeństwa.

FIA przekonuje, że system nie ma “żadnych błędów proceduralnych” a całe zdarzenie wynikało z “jednego z tych nieprzewidywalnych scenariuszy, które mogą się wydarzyć i nie ma natychmiastowych zmian, które trzeba w tym względzie wdrożyć.”

Sytuacja ta będzie jednak przedmiotem dalszej dyskusji na poziomie Sportowego Komitetu Doradczego w ramach tzw. “procedury zwykłego przeglądu”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolejne Derby Podkarpacia dla Stali [FOTO, VIDEO]
Następny artykułMarca: Raul Jimenez znajdzie się w kadrze Meksyku na MŚ