Jednak w dalszym ciągu jest to ogromny i bardzo lukratywny kawałek tortu. Zauważyli to ustawodawcy, którzy chętnie szykują się do opodatkowania tego rodzaju transakcji.
Która jurysdykcja „sprzyja” zyskom z kryptowalut?
Przyjęte przez poszczególne państwa rozwiązania zwykle zakładają umieszczenie dochodów z walut wirtualnych w aktualnie istniejącej kategorii dochodu i opodatkowanie ich w sposób typowy dla tej formy.
Tak jest np. w Polsce, gdzie zyski z walut wirtualnych zostały zakwalifikowane jako tzw. zyski kapitałowe (w CIT) lub kapitały pieniężne (w PIT), objęte 19-proc. stawką podatku.
Poszczególne kraje dokonują również rozróżnienia zdarzeń podlegających opodatkowaniu. Najpowszechniejsze to wydobycie kryptowalut (tzw. mining), zamiana kryptowalut na pieniądz będący prawnym środkiem płatniczym (tzw. FIAT) oraz zamiana jednej kryptowaluty na inną.
W przeciwieństwie do inwestycji „konwencjonalnych” kryptowaluty nie są przywiązane do konkretnej jurysdykcji, transakcje występują w sieci blockchain. Każdy kraj może wybrać własne zasady ustalania opodatkowania dla swoich rezydentów podatkowych (gdzie rezydencja podatkowa określa nam miejsce, w którym jesteśmy zobowiązani do spełnienia obowiązku podatkowego).
Czynniki, które wpływają na decyzje ustawodawców przy wyborze sposobu opodatkowania, obejmują m.in. częstotliwość obrotu, wysokość transakcji czy też rodzaj obrotu – prywatny lub w ramach działalności gospodarczej.
Z kolei przedsiębiorcy rozliczający krypto poszukują najbardziej przyjaznych im reżimów podatkowych. I chodzi tu nie tyle o jurysdykcje, w których podatki są niskie lub nie występują, ale prz … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS