Auto prowadzone przez prywatną osobę podążało pod prąd w trakcie trwania rywalizacji na czwartym odcinku specjalnym. Na nadjeżdżający samochód natknęli się kierowcy WRC 2 Sami Pajari oraz Emil Lindholm.
Do zdarzenia doszło chwilę po tym, jak z trasy wypadli Craig Breen i James Fulton, rozbijając o bariery Forda Pumę Rally1. Bariery były na tyle uszkodzone, że odwołano drugi przejazd próby.
Wg oświadczenia FIA, na oesie pojawiła się czerwona flaga niedługo po wypadku Breena, za nim wspomniany samochód znalazł się na drodze.
Rozpoczęto rzecz jasna natychmiastowe dochodzenie w celu zbadania, gdzie doszło do uchybień w zabezpieczeniu trasy finałowej rundy mistrzostw świata.
– Na OS4 doszło do poważnego naruszenia protokołu bezpieczeństwa odcinka specjalnego, co jest obecnie przedmiotem dochodzenia – czytamy w oświadczeniu FIA. – Po wypadku z udziałem samochodu nr 42 (Breen/Fulton, M-Sport Ford WRT), oes został oznaczony czerwoną flagą.
– Bardzo szybko po wywieszeniu czerwonej flagi zauważono samochód na odcinku. Nie doszło do żadnego wypadku i nikt nie doznał obrażeń, ale śledztwo trwa – dodano.
Podczas spotkania z prasą Lindholm poinformował, że rywalizacja jeszcze nie była wstrzymana, gdy doszło do incydentu z prywatnym pojazdem.
Lindholm był drugim kierowcą, który natknął się na to auto, po tym jak chwilę wcześniej na trasie minął je Pajari.
– Jechałem bardzo szybko, gdy zobaczyłem samochód przejeżdżający pod taśmami na skrzyżowaniu na oesie – przekazał Lindholm pytany, czy wisiała już wtedy czerwona flaga.
– Najpierw doszło do wypadku Breena. W tym miejscu na drogę wystawał tylko tył jego auta – dodał. – Zauważyłem jedną osobę i nie widziałem, czy jest to któryś z zawodników. Zatrzymaliśmy się więc, aby sprawdzić, czy nic im nie jest, ale obaj o własnych siłach wydostali się z rajdówki.
– Następnie kontynuowaliśmy jazdę przez kilka kilometrów i to właśnie wtedy zobaczyłem prywatny samochód – poinformował. – Mieliśmy szczęście, że akurat dotarliśmy do miejsca, w którym zjechał z oesu. Natomiast Pajari zatrzymał się dwieście metrów dalej i stanąłem koło niego, aby zapytać co się dzieje. Zdecydowaliśmy, że dalej nie pojedziemy ze względu na obawy o bezpieczeństwo.
Elfyn Evans i Scott Martin prowadzą w Rajdzie Japonii po pierwszym etapie rywalizacji. Mają trzy sekundy przewagi nad reprezentantami Hyundai Motorsport – Thierrym Neuville’em i Martijnem Wydaeghe’em.
Video: Kajetan Kajetanowicz po Rajdzie Japonii
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS