A A+ A++

rozwiń

Bartosz Ostałowski pokazuje, że limity dla niego nie istnieją. Młody Polak udowodnił to bijąc rekord Guinessa na lotnisku w Pile. Jego próba polegała na ustanowieniu nowego rekordu prędkości podczas driftu samochodem prowadzonym stopą.

Bartosz Ostałowski postawił sobie bardzo ambitne zadanie. Nie wystarczyło tylko rozpędzić samochód i wprowadzić go w kontrolowany poślizg, a na koniec się zatrzymać. Żeby trafić na listę rekordzistów wymienionych w słynnej Księdze Rekordów Guinessa, polski kierowca musiał podporządkować się bardzo restrykcyjnym wytycznym.


Bartosz Ostałowski przygotowuje się do bicia rekorda Guinessa

/

Materiały prasowe

/

fot. materiały prasowe Bartosz Ostałowski


czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMinister na otwarciu drogi powiatowej z Siepietnicy do Święcan
Następny artykułNowicki rzucał bułkami. Ze “świetnego żartu” zrobiła się afera. Teraz się tłumaczy