Podczas leśnych spacerów można natknąć się na nietypowe okazy. Internauci chętnie dzielą się znaleziskami w mediach społecznościowych w poszukiwaniu odpowiedzi, jednak jak się okazuje, niektóre z nich stanowią zagadkę nawet dla leśników i naukowców.
Galaretki z kosmosu przybyły do Karpacza
We wtorek, 8 listopada na facebookowym profilu Karkonoskiego Parku Narodowego pojawił się zagadkowy post opatrzony serią zdjęć. Przedstawiają one dziwną substancję położoną na mchu i przywodzącą na myśl białą galaretkę.
Galaretki z kosmosu – tak o tych dziwnych galaretkach pisano w niektórych publikacjach, wskazując na ich “obce”, nieziemskie pochodzenie. Te ze zdjęć są w rejonie Karpacza. Nie są to grzyby ani żadne inne znane organizmy
– czytamy na Facebooku Karkonoskiego Parku Narodowego.
Czym jest tajemnicza substancja?
Niektórzy uważają, że tajemnicze galaretki to pewnego rodzaju wydzielina ślimaków. Wcześniej wielokrotnie mówiono, że jest to grzyb, a dokładniej kisielnica przeźroczysta. Ta teoria jednak szybko została obalona.
Zdaniem duńskiej badaczki Marie Roland substancja to nic innego jak żabi lub ropuszy skrzek, czyli otoczone śluzem zapłodnione jaja. Jak tłumaczyła w publikacji z 2015 roku, dzieje się tak po ich konsumpcji, a następnie wydaleniu przez drapieżne ptaki, takie jak krogulce czy myszołowy.
Niezłożony jeszcze skrzek napęczniał w żołądkach drapieżników, które go zwróciły. Skrzek normalnie pęcznieje w kontakcie z wodą, chroniąc złożone przez płazy jaja
– pisał Karkonoski Park Narodowy.
Wiele osób podważa jednak i tę teorię. W końcu żaby składają skrzek wiosną i na początku lata. Zdaniem parku trudno wskazać jednoznaczne rozwiązanie zagadki.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS