A A+ A++

Wraz z kolejnymi spływającymi wynikami stawało się jednak jasne, że w tym roku żadnej “czerwonej fali” nie będzie – z wyjątkiem rewelacyjnego wyniku republikańskiego gubernatora Florydy, Rona DeSantisa, który zapewnił sobie reelekcję z rekordową jak na ten stan przewagą prawie 20 punktów procentowych. Kandydaci Republikanów do Izby Reprezentantów, Senatu, na stanowiska gubernatorów radzili sobie jednak znacznie gorzej. Wielu przegrywało – w tym ci najmocniej wspierani przez Trumpa – ci, którzy wygrywali, robili to z niewielką przewagą.

Wybory do Izby Reprezentantów odbywają się w jednomandatowych okręgach. W kilku najbardziej konkurencyjnych wyścigach różnica może okazać się na tyle niewielka, że głosy trzeba będzie ponownie przeliczyć. Możemy więc poczekać jeszcze kilka dni, zanim dowiemy się, czy Republikanie zdobyli większość w Izbie. O tym, kto będzie dominował w Senacie, możemy się dowiedzieć dopiero w grudniu. Jeśli demokratyczna senatorka z Nevady Catherine Cortez Mastado przegra – co nie jest na obecnym etapie wykluczone – a w Georgii żaden z kandydatów nie przekroczy 50 proc. głosów, to ostatecznie o tym, kto będzie kontrolował Senat, zadecyduje grudniowa dogrywka w tym drugim stanie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHistoryczna zmiana w Japonii. Rozważane są możliwości eksportu używanego uzbrojenia
Następny artykułCyberatak w Matce Polce. Trzeba wymienić kilkadziesiąt komputerów