Siódemka okazała się szczęśliwa dla Bartosza Bućko i Mateusza Miki, bowiem w tej kolejce wygrywały ich zespoły. Mniej szczęścia miał Michał Filip. Mimo że rozegrał świetne zawody, to jego drużyna poniosła porażkę. W innych spotkaniach zwyciężali faworyci, czyli Halkbank, Arkas, Ziraat czy Galatasaray.
W siódmej kolejce doszło do „polskiego” starcia. W nim Türşad na wyjeździe pokonał Develi w trzech setach. Goście postawili na zagrywkę, którą punktowali 12 razy. Do tego dołożyli 56% skuteczności w ataku, co wystarczyło im do odniesienia wygranej. Poprowadził ich do niej Bardia Saadat, który wywalczył 18 punktów, a 12 oczek dołożył Mateusz Mika. Polak popisał się 1 blokiem, a w ataku uzyskał 69% skuteczności. Na podobnym poziomie spisał się też w przyjęciu, w którym angażowany był 12 razy. Gospodarzom nie pomogła dobra dyspozycja Michała Filipa. Polski atakujący po 1 punkcie zdobył na zagrywce i w bloku, a 15 dołożył w ataku przy skuteczności na poziomie 63%.
Ważne zwycięstwo odniósł też Hatay, który na wyjeździe rozprawił się z Altekmą Izmir. Mimo że mecz zakończył się w trzech setach, to nie był jednostronnym widowiskiem, bo dwa z nich rozstrzygały się dopiero po batalii na przewagi. Kluczowa okazała się mniejsza liczba błędów gości i świetna gra Bartosza Bućko, który był liderem Hatay. Polak zdobył 17 oczek, z czego 3 w polu serwisowym, 2 w bloku, a pozostałe w ataku, w którym osiągnął 50% skuteczności. Na takim samym poziomie zagrał w przyjęciu. Angażowany był w nim 16 razy i popełnił 1 błąd.
Nie wiedzie się Fenerbahce Stambuł, które doznało kolejnej porażki. Tym razem u siebie nie sprostało Arkasowi Izmir. Goście wygrali w trzech setach. Mimo że ich skuteczność w ataku nie rzuciła na kolana (45%), to skuteczniejsza postawa w polu serwisowym i mniejsza liczba błędów dały im zwycięstwo. Pierwsze skrzypce w szeregach zespołu z Izmiru grał Efe Mandiraci, który zgromadził na koncie 16 oczek.
Trudną przeprawę na wyjeździe miało Galatasaray, które prowadziło już 2:1 z Cizre Bld. Jednak zwycięstwo przypieczętowało dopiero w tie-breaku. To był mecz bloków, bowiem obie drużyny tym elementem punktowały łącznie 34 razy. Wśród gości prym wiedli Thomas Edgar i Morteza Sharifi, którzy łącznie wywalczyli 49 punktów dla swojego zespołu.
Bez niespodzianki obyło się w Ankarze, gdzie Ziraat rozbił Tokat Plevne. Trochę walki było jedynie w premierowej odsłonie, a w pozostałych przyjezdni byli tylko tłem dla faworytów. Mieli ogromne kłopoty w ataku, a 12 czap gospodarzy było jednym z elementów, który dał im pewne zwycięstwo. Pierwszoplanowymi postaciami w ich szeregach byli Wouter Ter Maat i Bennie Tuinstra, którzy zgromadzili na koncie po 10 punktów.
Bursa B. Sehir przed własną publicznością odprawiła z kwitkiem Spor Toto. Praktycznie od początku do końca mecz miała pod kontrolą, pozwalając rywalom zdobyć tylko 49 punktów. Największa jej przewaga uwidoczniła się na siatce, zwłaszcza w ataku, w którym osiągnęła 59% skuteczności. Jej liderami byli Metin Toy i Gokhan Gokgoz, którzy zdobyli po 14 oczek.
Z roli faworyta wywiązał się Halkbank, który potrzebował tylko trzech setów, aby pokonać Hekimoglu Global Connect. Najwięcej walki było w premierowej odsłonie, w której goście przekroczyli barierę 20 punktów. Na przestrzeni całego spotkania nie poradzili sobie jednak z siłą ofensywną rywali. Zwłaszcza nie zatrzymali Nimira Abdel-Aziza, który wywalczył 19 punktów, w ataku osiągając skuteczność na poziomie ponad 60%.
Zobacz również
Wyniki oraz tabela ligi tureckiej siatkarzy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS