Pozostał już tylko podpis prezydenta, by ustawa o przedłużeniu kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego weszła w życie, ma to nastąpić po 14 dniach od jej ogłoszenia.
Obecna pięcioletnia kadencja rad gmin, powiatów, dzielnic Warszawy, oraz sejmików województw, wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, upłynęłaby bez tego przedłużenia jesienią w 2023 r.
PiS i jego prezes Jarosław Kaczyński jeszcze zapowiadając tę decyzję uzasadniał ją tym, że byłoby niewykonalne przeprowadzenie zbiegających się wyborów samorządowych z parlamentarnymi.
Wiadomo, że wybory samorządowe są organizacyjnie najtrudniejsze do przeprowadzenia, wybiera się w nich bowiem najwięcej osób: radnych, wójtów, burmistrzów. Sylwester Marciniak, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej i sędzia NSA, mówił publicznie, że przy takim spiętrzeniu czynności do wykonania o błąd ludzki nietrudno. Dlatego uważa, że wybory samorządowe należy opóźnić.
Czytaj więcej
Wszystkie kluby opozycyjne głosowały przeciw projektowi, a w trakcie prac nad nim zarzucały PiS, że zwyczajnie ułatwia sobie walkę wyborczą. Wskazywano, że na wiosnę 2024 r. wypadają z kolei także wybory do Parlamentu Europejskiego i one nie są przeszkodą w organizacji wyborów.
Senat, gdzie opozycja ma większość, odrzucił ustawę. W uzasadnieniu uchwały wskazał, że ani Konstytucja ani ustawy nie sprzeciwiają się przeprowadzeniu wyborów i kampanii wyborczych w nakładających się na siebie okresach i takie przypadki miały miejsce w przeszłości. Istnieją zaś poważne powody, dla których nie należy zmieniać bez istotnego uzasadnienia długości kadencji organów władzy po jej … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS