Igor Grobelny: Zasłużyłem na miejsce na boisku

– Na razie skupiam się na tym, żeby Projekt był w ósemce i dostał się do play-off. Później wszystko może się zdarzyć – mówi Igor Grobelny, przyjmujący Projektu Warszawa, który ma już na swoim koncie trzy statuetki dla MVP meczu. – Starałem się grać jak najlepiej i chyba wyszło mi to dobrze, bo trzy razy dostałem już w tym sezonie statuetkę dla MVP spotkania. Pokazuję, że zasłużyłem na miejsce na boisku.

Grobelny nie ukrywa, że w pewnym momencie musiał przestać słuchać opinii innych, że kontuzje kolegów z zespołu, to osłabienie. – W pewnym momencie wyłączyłem się z tego i myślałem: „Niech niektórzy sobie tak mówią. Ja będę po prostu zapierniczał na treningach i w meczach”. 

Igor Grobelny urodził się w Radomiu, ale ma polsko-belgijskie obywatelstwo. Dzięki temu mógł występować w reprezentacji Belgii. – Gdy dostałem powołanie do tej reprezentacji, musiałem się jasno określić. Rozumowałem tak: „Nie jestem na tyle dobry, by grać dla Polski. Na mojej pozycji jest tam dużo lepszych zawodników niż ja. Mam więc wybór: albo nie gram dla żadnej reprezentacji i spędzam wakacje w domu, nic nie robiąc, albo trenuję i reprezentuję Belgię”. Stwierdziłem, że znam się z zawodnikami tej kadry, trochę się z Belgią utożsamiam, a przede wszystkim mam szansę pokazać się, zagrać w dużych turniejach. I tak było: rozegrałem mistrzostwa świata, mistrzostwa Europy, wystąpiłem w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich. Myślę, że tylko głupi by z takiej szansy nie skorzystał.

W 2019 roku Grobelny zrezygnował z kadry narodowej Belgii, dzięki czemu zaczął grać w PlusLidze na polskiej licencji. Przyznał jednak, że nie był to jedyny argument za pożegnaniem z belgijską reprezentacją. – Po pierwsze, granie dla Belgii przestało sprawiać mi przyjemność. Reprezentowanie tego kraju wymagało ode mnie bardzo dużo. (…) Poza tym wiedziałem, że jeśli chcę zostać w Polsce, bycie Polakiem będzie pomocne: więcej drużyn wyrazi zainteresowanie mną, nie zabiorę nikomu miejsca, poza tym to też bardziej opłacało się finansowo.

*Cała rozmowa Jakuba Radomskiego z Igorem Grobelnym w serwisie przegladsportowy.onet.pl