„Tadeuszki” I LO ciekawsze dzięki Szkolnemu Budżetowi Obywatelskiemu

Szkolny Budżet Obywatelski to inicjatywa dająca jego uczestnikom nieograniczone wręcz możliwości, o ile zachcą wykazać się chęcią działania i kreatywością. W łomżyńskich szkołach średnich, biorących udział w pilotażowej edycji programu Łomżyńskiego Klastra Ekonomii Społecznej, nie ma z tym jednak problemu – młodzież od razu dostrzegła rozliczne szanse, jakie daje jej udział w SBO.

– To dobry przykład demokracji bezpośredniej; to „święto” demokracji szkolnej – potwierdza prezes Łomżyńskiego Klastra Ekonomii Społecznej Tomasz Wróblewski. – Ściślej mówiąc, to nowa forma edukacji obywatelskiej, społecznej, a nawet ekonomicznej. Chciałbym również zwrócić szczególną uwagę na element kooperacji, konsensualności; aby mógł zaistnieć szkolny budżet potrzebna jest współpraca uczniów, nauczycieli, dyrekcji i rodziców. To uczniowie mogą decydować o zasadach szkolnego budżetu, składać propozycje projektów, promować swoje pomysły wśród rówieśników, głosować na wybrane przedsięwzięcia i finalnie brać udział w projekcie, który zostanie wybrany przez społeczność szkoły. Podsumowując, to przeniesienie budżetu obywatelskiego, jaki znamy w mieście Łomża, na grunt szkoły.

W I LO owe idee padły na wyjątkowo podatny grunt, bowiem uczniowie tej szkoły są bardzo aktywni. Stąd duże zainteresowanie lekcjami obywatelskimi prowadzonymi przez Krzysztofa Kozickiego, szybkie pojawienie się pierwszych pomysłów co można i warto zmienić lub zainicjować oraz powstanie 7-osobowego zespołu koordynującego realizację projektu.

– Dostrzegłem okazję, że można coś zrobić dla szkoły, żeby wszyscy z tego skorzystali i dlatego się zgłosiłem – mówi Krzysztof Szałkowski. – Udzielam się już w szkole dosyć mocno, w samorządzie i nie tylko, więc za bardzo się nie zastanawiałem, bo będzie można za te pieniądze coś w szkole ulepszyć, a do tego zorganizować coś fajnego. Nasza szkoła jest znana z tego, że proponuje różna działania i inicjatywy, dlatego chcemy zorganizować wszystko tak, żeby wyrobić się z realizacją budżetu przed tygodniem kultury uczniowskiej, bo nasze „Tadeuszki” mogą dzięki niemu tylko zyskać.

– Jako jedna z uczennic tej szkoły widzę, że mamy pewne potrzeby, które nie są spełnione i uważam, że jest to dla nas, młodych ludzi, świetna okazja, żeby pokazać siebie i swoje pomysły, a do tego pokazać to, że nasz głos również jest ważny – dodaje Ewelina Wiśniewska. – Dodatkowe środki zawsze się przydadzą, bo wiele rzeczy można poprawić czy zrobić lepiej, mimo tego, że nasza szkoła jest dobrze wyposażona, ale są też możliwości zmian, które mogłyby przynieść nam korzyści. A już coś takiego jak tydzień kultury uczniowskiej to jest w naszej szkole kultowe wydarzenie i wszyscy na nie czekamy. Dlatego zależy nam, żeby było przygotowane jak najlepiej, więc z tych pieniędzy planujemy ufundować nagrody w turnieju szachowym, albo opłacić honorarium kogoś ciekawego, jakiegoś gościa, na przykład filmoznawcy – to nieco inna edukacja niż taka podręcznikowa, ale też bardzo potrzebna. Uczymy się też podczas samego projektu – to nasze pierwsze kroki jako młodych obywateli, jesteśmy również w grupie, co też jest świetnym doświadczeniem, uczącym współdziałania.

Harmonogram przyjęty przez zespół roboczy w I LO jest dość napięty, bowiem uczniowie uznali, że lepsze będą działania trwające krócej, ale intensywne i efektywne. Głosowanie ma odbyć się więc już 25 listopada, a wyniki zostaną ogłoszone trzy dni później. W jak najlepszym zaplanowaniu i przygotowaniu wszystkich działań pomagali młodzieży eksperci-trenerzy Agnieszka Maszkowska i Marcin Pieńkowski.

– W razie potrzeby służymy radą i pomocą – mówi Marcin Pieńkowski. – Moim celem jest to, żeby ich działania były skuteczne, zgodne z harmonogramem, żeby odpowiednio promowali przedsięwzięcie, a do tego zaszczepiali wartości naszego projektu wśród swoich koleżanek i kolegów oraz nauczycieli.

– Nie zostawiamy uczniów samych sobie – potwierdza prezes Tomasz Wróblewski. – Mają ciągłe wsparcie merytoryczne oraz mikrofinansowanie w postaci artykułów prasowych, wydruku plakatów, zakupu koszulek promocyjnych. Nagrywamy również krótkie spoty, promujące SBO w danej szkole. Pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt na tym etapie wdrażania Szkolnego Budżetu Obywatelskiego w szkołach, a mianowicie na zaangażowanie opiekunów samorządu, nauczycieli z długoletnim stażem; serdecznie dziękuję panu Michałowi Bąkowskiemu, pani Katarzynie Lipskiej, pani Sylwii Kalickiej, panu Kamilowi Parolowi, panu Arturowi Nadolnemu oraz pani Annie Janczewskiej.

– Jestem opiekunką samorządu szkolnego, ale nie jestem nauczycielką przedsiębiorczości, co jest dla mnie pewną trudnością – podsumowuje historyczka Katarzyna Lipska. – Cieszy mnie jednak zaangażowanie uczniów w tę inicjatywę, bo już w czasie lekcji obywatelskich z panem Kozickim pojawił się pomysł wzbogacenia tygodnia kultury uczniowskiej. To taki fajny czas, kiedy szkoła przechodzi w ręce uczniów, oni decydują o tym, co tu się dzieje i którego dnia, jak się bawią i spędzają wolny czas. W związku z tym myślę, że byłoby to bardzo motywujące i korzystne, gdybyśmy mogli chociaż raz zrobić coś większego, z możliwością zapraszania gości czy fundowania fajnych nagród w konkursach – mamy choćby w szkole turniej szachowy, który już od kilku lat gromadzi ponad stu uczestników, są nawet transmisje z tego turnieju, takie jest zainteresowanie. Dzieje się tu wiele, będziemy więc starali się napisać ten projekt tak, żeby dzięki Szkolnemu Budżetowi Obywatelskiemu zdobyć pieniądze na wzbogacenie naszej imprezy.

tekst płatny

Zgłoś naruszenie/Błąd