Chociaż nie ma jeszcze nawet projektu odbudowy Pałacu Saskiego, na fundusz płac w spółce, która ma się tym zajmować, zaplanowanych jest na ten rok 5 mln 358 tys. zł – zauważają posłowie Michał Szczerba i Dariusz Joński, którzy w ostatnim dniu października przeprowadzili kontrolę poselską. “Podtrzymuję deklarację pełnej transparentności” – napisał w środowym oświadczeniu prezes zarządu Spółki Pałac Saski Jan Edmund Kowalski ,odpowiadając na zarzuty posłów.
Kontrola Spółki Pałac Saski przez posłów KO Dariusza Jońskiego i Michała Szczerbę została przeprowadzona 31 października. Według Jońskiego z dokumentów, z którymi zapoznali się w czasie kontroli wynika, że strata spółki Pałac Saski wyniosła 6 mln 978 tys. zł, a „główne rubryki na tym rachunku to wynagrodzenia i usługi obce” – poinformował poseł KO podczas środowej konferencji prasowej w Sejmie.
„Nie ma projektu odbudowy Pałacu” – podkreślił Szczerba. „Spółka funkcjonuje, generuje koszty, do końca września to już było 7 mln zł kosztów” – powiedział Szczerba. Na fundusz płac – wskazywał Joński – zaplanowanych jest na ten rok 5 mln 358 tys. zł. Jak mówił, w spółce zatrudnionych jest obecnie 35 osób, których średnie wynagrodzenie wynosi 11 tys. 990 zł, a w najbliższych miesiącach ma zostać zatrudnionych kolejne 10 osób”. Tymczasem – zauważył – z przekazanego posłom harmonogramu wynika, że prace nad projektem budowlanym rozpoczną się dopiero w drugim kwartale 2024 r. Joński zauważył, że spółka ta ma „na przestrzeni najbliższych lat wydać prawie 2,5 mld zł”. „Chcieliśmy wiedzieć, na co są już teraz wydawane pieniądze, czy jest gotowa koncepcja, projekt, ile wynoszą wynagrodzenia. Otrzymaliśmy dokumenty ze spółki m.in. rachunek zysków i strat. To informacja, która opiewa na wrzesień 2022 roku” – przekazał polityk KO.
Ustosunkowując się do tego zarzutu prezes Zarządu Spółki Pałac Saski Jan Edmund Kowalski wydał w środę oświadczenie, w którym napisał napisał, że „spółka została powołana do realizacji inwestycji, a nie generowania zysków”, a to sprawia, że argumenty dotyczące budżetu spółki i braku zysków można uznać „za nieuczciwy zabieg retoryczny”.
Posłowie KO zarzucają spółce, że jej licząca blisko 900 metrów kwadratowych siedziba znajduje się w prestiżowej lokalizacji przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie i „kosztuje podatników dokładnie rocznie ponad 1 mln 200 tys. zł”. „Dodatkowo wynajęto trzy samochody i zakupiono jeden elektryczny za ćwierć miliona złotych dla prezesa” – wyliczał. Szczerba, oceniając ostatni rok działalności spółki – powołanej pod koniec ub. roku – stwierdził, że „niewiele w tym czasie zrobiła, poza tymi aspektami, które wymienił poseł Joński”. Według Szczerby kontrola nie dała m.in. precyzyjnej odpowiedzi na pytanie, co ma mieścić się w Pałacu Saskim po jego odbudowie. „Odpowiedziano nam, że pracuje zespół, który powołał pan minister Gliński 17 maja 2022 roku, (…) który ma przygotować koncepcję zagospodarowania powierzchni odbudowywanego gmachu i stworzyć program funkcjonalno-użytkowy. W tym zespole Glińskiego na siedem nazwisk są dyrektorzy instytucji kultury, (…) ale – co nas zdziwiło – są również członkowie gabinetu politycznego ministra. Jest szef Gabinetu Politycznego ministra Glińskiego, ale jest też (…) pan Mateusz Powązka, doradca ministra kultury” – wskazywał.
„Posłowie zostali poinformowani, że nad programem funkcjonalno-użytkowym Pałacu Saskiego pracuje Zespół Użytkowników Instytucji Kultury” – podkreślono w oświadczeniu Zarządu Spółki Pałac Saski. Prezes Jan Edmund Kowalski dodał, że wbrew twierdzeniom polityków opozycji, w skład zespołu wchodzą nie tylko przedstawiciele MKiDN, ale także Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Historii Polski, Biura Programu „Niepodległa”, Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki i Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. Jak podkreślił, celem prac ekspertów jest m.in. przygotowanie szczegółowych wytycznych dotyczących „przyszłego przeznaczenia i zagospodarowania Pałacu Saskiego”. Ostatecznie ich wnioski zostaną poddane analizie przez Radę Odbudowy i dopiero wówczas zostaną przekazane do akceptacji przez MKiDN.
Podczas środowej konferencji Joński pytał również, dlaczego z otrzymanych przez posłów dokumentów wynika, że na komunikację i edukację do końca tego roku spółka wyda 3 mln 252 tys. zł, a na inwestycje – 1 mln 800 zł. „To jest pytanie, co promuje, skoro nie ma koncepcji i projektu? To pytanie (…) do wicepremiera Glińskiego” – powiedział poseł KO.
W trakcie kontroli pracownicy spółki Pałac Saski przedstawili politykom ekspertyzę dendrologiczną, która zawierała wniosek dotyczący usunięcia 56 drzew. Tymczasem, jak zauważa prezes Jan Edmund Kowalski, podczas konferencji prasowej Joński i Szczerba twierdzili, że ekspertyza kwalifikowała do usunięcia 118 drzew. W czasie konferencji prasowej po kontroli Szczerba określił działania dotyczące wycinki lub przesadzenia drzew jako „bardzo kontrowersyjne”.
Prezes Kowalski powiedział, że w kontekście zapoznania się przez posłów z przedstawionymi dokumentami ze zdziwieniem przyjął stwierdzenia posłów, że nie wiedzą, czym zajmuje się spółka powołana do odbudowy otoczenia placu Piłsudskiego oraz poprzedzających je przygotowań, takich jak przygotowanie ekspertyz. „Nie spodziewałem się sugestii, iż wydatek planowany na 2,5 miliarda złotych powinien być realizowany bez prac przygotowawczych – a te są właśnie przedmiotem prac Spółki. Nie spodziewałem się, że Posłowie będą się wypowiadać tak krytycznie na temat efektów naszych działań, jeśli nawet odmówili obejrzenia terenu prac, prowadzonych na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego” – napisał prezes spółki Pałac Saski. Dodał, że „podtrzymuje deklarację pełnej transparentności”, a opinia publiczna i parlamentarzyści będą informowani o postępach w pracach.
Spółka przekazała mediom także krótki raport podsumowujący dotychczasowe działania zmierzające do odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla i kamienic wzdłuż ulicy Królewskiej. Podkreślono w nim, że celem odbudowy jest stworzenie „nowego kulturalno-historycznego” centrum Warszawy oraz przeznaczenie odbudowanego gmachu na potrzeby publiczne, między innymi Kancelarii Senatu RP.
Przypomniano, że w sierpniu 2022 r. rozpoczęły się prace przygotowawcze do odbudowy, które zaowocowały odkopaniem reliktów piwnic Pałacu Saskiego. Do tej pory przygotowano także ekspertyzy arborystyczne, dendrologiczne, ornitologiczne i chiropterologiczne. Pobrano także próbki z zachowanego fragmentu Pałacu Saskiego, czyli kolumnady z Grobem Nieznanego Żołnierza, która ma wytypować materiał do odbudowy, jak najbliższy oryginalnemu.
Spółka przypomniała, że jej działania są wspierane przez najważniejsze polskie ośrodki akademickie – Akademię Sztuk Pięknych, Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego, Politechnikę Warszawską i Uniwersytet Mikołaja Kopernika. „W najbliższym czasie planowane jest podpisanie listów intencyjnych z kolejnymi placówkami szkolnictwa wyższego” – podkreślono.
W raporcie czytamy także o działaniach edukacyjnych prowadzonych przez Spółkę Pałac Saski. Są to między innymi wystawy i debaty organizowane w wielu miastach Polski. Przypomniano, że na ogrodzeniu terenu wykopalisk prezentowana jest wystawa prezentująca dorobek wykopalisk z lat 2006-2008, gdy podjęto pierwszą próbę odbudowy zabudowy placu. „Przez cały okres trwania inwestycji ogrodzenie pełnić będzie rolę miejskiej galerii sztuki, zapewniając przestrzeń również dla innych wystaw, organizowanych przez różnego rodzaju instytucje” – napisano w raporcie.
Zapowiedziano także kolejne działania takie jak zadaszenie reliktów piwnic, kolejne etapy prac archeologicznych i konkursu na wyłonienie koncepcji architektoniczno-urbanistycznej. Poinformowano, że prowadzona kwerenda archiwalna doprowadziła do pozyskania 4 tysięcy kopii materiałów będących w przyszłości źródłem do odtworzenia pierwotnego wyglądu odbudowywanych gmachów. Wkrótce Spółka Pałac Saski ma również zwrócić się do osób prywatnych, które w swoich zbiorach mogą posiadać fotografie tego miejsca sprzed 1944 r.
Prezes zarządu spółki Jan Edmund Kowalski informował w maju PAP, że zgodnie z przyjętym harmonogramem zakończenie inwestycji planowane jest w 2030 roku. Jej koszt skalkulowano na 2,5 mld zł.
Pałac Saski, który wzniesiono w wyniku rozbudowy XVII-wiecznego pałacu Jana Andrzeja Morsztyna, był wielokrotnie przebudowywany w kolejnych wiekach. W okresie II Rzeczypospolitej był siedzibą Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a sąsiedni Pałac Brühla był siedzibą MSZ. Po zniszczeniu Pałacu Saskiego przez Niemców pod koniec grudnia 1944 r. jedynym śladem po nim pozostał fragment trzech środkowych arkad, w których znajduje się od 1925 r. Grób Nieznanego Żołnierza – symboliczna mogiła upamiętniająca bezimiennych żołnierzy poległych w obronie Polski, miejsce obchodów najważniejszych świąt państwowych.(PAP)
Autor: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Michał Szukała
sdd/ szuk/ aszw/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS