Organy
podatkowe doskonale wiedzą kiedy wydały niezgodne z prawem decyzje opierając
się na linii orzeczniczej sądów administracyjnych, która następnie z „hukiem”
została uznana za całkowicie błędną. Co oznacza, że w tzw. obrocie prawnym jest
ostateczna decyzja, a często nawet prawomocna, która nakłada jako podatek coś
co podatkiem w istocie nie jest.
Większość takich
decyzji przez długi czas nie jest zapłacona w całości, bo zazwyczaj obywatel
nie ma z czego zapłacić zmyślonego podatku. Występuje więc o rozłożenie
zaległości na kilkuletnie raty. Przepisy zezwalają na maksymalnie 3 letni układ
ratalny, który można kolejnym wnioskiem rozkładać na kolejne maksimum 3 lata.
Jako, że
sądy korygują błędne linie orzecznicze dopiero po niezrozumiale długim czasie,
dochodzi do sytuacji, że organ podatkowy wie, że obywatel cały czas traci
majątek na coś co podatkiem nie jest. Nie wie o tym zazwyczaj pokrzywdzony
obywatel, bo nie śledzi na bieżąco orzecznictwa sądu administracyjnego.
Absolutnie nie można tego od niego wymagać i organ ma świadomość, że obywatele
działają w zaufaniu do nich.
W państwie,
które uważa, że jest praworządne, nie jest dopuszczalne pobieranie takiego
pseudo podatku. Jeśli decyzja nie została wcześniej wykonana, czyli podatek nie
został zapłacony, co spowodowało wygaśnięcie zobowiązania, to obowiązkiem
organu podatkowego jest umorzenie takiej zaległości w ramach realizacji
interesu publicznego.
Co prawda
stosowny przepis – art. 67a Ordynacji podatkowej – mówi o umorzeniu na wniosek
podatnika, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby organ, który w ostatniej
instancji wydał taką wadliwą decyzję, poinformował podatnika o sytuacji i
poprosił o złożenie stosownego wniosku.
Mamy
nadzieję, że takie sytuacje się zdarzają, choć w Fundacji Praw Podatnika o
takim zachowaniu administracji dotychczas nie słyszeliśmy. Słyszeliśmy za to wielokrotnie
o wręcz przeciwnym zachowaniu. O przymuszaniu do kontynuowania spłaty całości
tego pseudo podatku w ratach, strasząc wszczęciem egzekucji, która jest
niezwykle dolegliwa i dodatkowo kosztowna.
Np. Naczelnik
Urzędu Skarbowego w Krakowie Nowa Huta w 2014 roku na zwykłego, skromnie
żyjącego obywatela, opierając się na błędnej wówczas linii orzeczniczej, wydał
decyzję nakładającą podatek w wysokości ponad 60 tys. zł i do tego odsetki.
Wiedząc doskonale, że to kwota ogromna, dopiero po wielu prośbach, rozłożył
zaległość na raty po 300 zł miesięcznie. Z wielkim wysiłkiem finansowym
podatnik spłacał i spłaca je regularnie do dziś, na podstawie kolejnej już
trzeciej decyzji ratalnej. Spłaca je pomimo tego, że w 2017 roku, doszło do
zmiany linii orzeczniczej NSA w sprawie i każdy urzędnik wie, że tego podatku
nie ma.
Czytaj więcej
Czyli od
pięciu lat z pełną świadomością urzędnicy US Kraków Nowa Huta okradają
obywatela. Gdy wpływały w 2018 i w 2021 kolejne wnioski podatnika o
przedłużenie układu ratalnego, z pełną świadomością zataiły przed nim
informację, o tym, że ten podatek jest nienależny. Powinien zostać
poinformowany przez tych urzędników, że zamiast wniosku o kolejny układ ratalny
powinien złożyć wniosek o umorzenie zaległości w ramach realizacji interesu
publicznego. Co więcej za każdym razem straszono go wszczęciem egzekucji i nie
zapominano wypominać mu, jak wielki to akt łaski ze strony urzędu, że wyraża
zgodę na układ ratalny, a nie wszczyna egzekucji.
Jedynym
wyjaśnieniem takiego zachowania organu może być literalna wykładnia przepisu art.
212 Ordynacji podatkowej, który stanowi, że Organ po … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS