Gwiazdy spadły im z nieba! Wielkie transfery Motoru!

Od dłuższego czasu było wiadomo, że 2 listopada będzie dla Lublina dniem szczególnym. To tego dnia mieliśmy oficjalnie poznać nowych żużlowców drużyny. Skład został mocno przebudowany, bo odchodzą Mikkel Michelsen, Wiktor Lampart oraz Maksym Drabik. W ich miejsce zakontraktowano wielkie gwiazdy światowego żużla, na czele z mistrzem świata, Bartoszem Zmarzlikiem.

Zmarzlik w Lublinie ma szansę zarobić około 6 milionów. To będzie ogromna kwota, ale mistrz niejeden raz pokazał, że jest tego wart. Dla każdego zespołu byłby wielkim skarbem. Wystarczy przypomnieć jego osiągnięcia ligowe choćby z minionego sezonu. Wygrał 70 procent swoich biegów. Miewał pojedyncze nieudane wyścigi, przeważnie kręcił się w okolicach kompletu punktów.

Wraz ze Zmarzlikiem do Motoru przychodzą dwa inne duże nazwiska. Fredrik Lindgren zniechęcił już do siebie działaczy Włókniarza Częstochowa, bo zdecydowanie zbyt często zawodził. W Lublinie wierzą, że w końcu będzie w lidze jeździł tak samo, jak w Grand Prix. Do tej pory to był jego największy problem. Lindgren z soboty a Lindgren z niedzieli to było dwóch różnych zawodników. W Lublinie skasuje około dwóch milionów.

O połowę mniej będzie miał Jack Holder, który do Motoru przychodzi z Apatora Toruń. Podzielił zatem los swojego starszego brata. Chris przyszedł rok temu i wyszło mu to na dobre. Trudno powiedzieć, czy z Jackiem będzie to samo. To dość chimeryczny zawodnik, który przeplata biegi kapitalne z koszmarnymi. Stać go jednak na wiele i to nie ulega wątpliwości.

Z Motorem żegnają się Mikkel Michelsen, Wiktor Lampart i Maksym Drabik. Pierwszy z nich poczuł się nieco urażony tym, że wobec transferu Zmarzlika nie został należycie doceniony. Wraz z Drabikiem dołączy do Włókniarza Częstochowa. Lampart był jeszcze niedawno podstawową opcją na U24, ale Motor widząc jego słaby sezon, zadecydował że z niego zrezygnuje. Lampart najpewniej zasili Apatora Toruń.

Zobacz także: … czytaj dalej