A A+ A++

Leszek Balcerowicz, który niedawno był gościem Campusu Rafała Trzaskowskiego, tym razem wstąpił w radiu TOK FM i doradzał opozycji, co zrobić aby zmniejszyć inflację w Polsce.

Nie było ani słowa o tym, że wysoka inflacja, to problem ogólnoeuropejski, a nawet światowy, właśnie w październiku przekroczyła 10 proc. w strefie euro, a są kraje posługujące się tą walutą, w których znacznie przekracza ona 20 proc., (Litwa) a nawet sięga 25 proc. (Łotwa czy Estonia), a w 2/3 odpowiada za nią, wzrost cen surowców energetycznych i samej energii, i wojna za naszą wschodnią granicą. Były natomiast zachęty dla opozycji, żeby gdy przejmie władzę, nie bała się podejmowania radykalnych decyzji w walce z inflacją, bo zdaniem Balcerowicza jej zwolennicy takich decyzji oczekują (tu Balcerowicz powoływał się na sondaż w Rzeczpospolitej wg którego 40 proc., a być może nawet 50 proc. respondentów, domagało się znacznego ograniczenia programu Rodzina 500 plus).

Zdaniem Balcerowicza, głównymi posunięciami rządu obecnej opozycji po wygranych wyborach powinno być podniesienie wieku emerytalnego, likwidacja 13. i 14. emerytury, oraz poważne ograniczenie wypłat z programu Rodzina 500 plus.

Balcerowicz twierdzi, że obniżenie wieku emerytalnego, to wydatki rzędu dziesiątków miliardów złotych, które tylko potęgują problemy Polski, które niedługo będą jeszcze bardziej wyraźne.

Z kolei 13. i 14. emerytura, to wydatki za pomocą, których obecnie rządzący „kupują głosy” ludzi starszych, z kolei ograniczenia wydatków z programu Rodzina 500 plus przez wprowadzenie kryterium dochodowego, jak już wspominałem, ponoć domagają się respondenci w badaniach opinii publicznej.

Jak Balcerowicz wróżył Polsce różne scenariusze

Leszek Balcerowicz, autor dwóch terapii jego imienia na przełomie lat 80-tych i 90-tych poprzedniego stulecia, oraz końca lat 90-tych, w wyniku których Polska poniosła ogromne koszty społeczne, od momentu objęcia władzy przez rząd Zjednoczonej Prawicy jest jego zagorzałym krytykiem.

Przypomnijmy, że w połowie sierpnia, internauta Norbert Nowicki na Twitterze zestawił krzyczące tytuły z różnych mediów, w których właśnie ekonomiczne „guru” opozycji prof. Leszek Balcerowicz, straszył Polaków, złymi scenariuszami dla Polski w związku z realizacją kolejnych deklaracji programowych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.

W lipcu 2015 roku po ogłoszeniu programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości w kampanii parlamentarnej (między innymi programu Rodzina 500 plus), Balcerowicz straszył Polaków scenariuszem greckim, później kiedy w kampanii 2019 roku prezes Jarosław Kaczyński przedstawił ścieżkę wyraźnego wzrostu płacy minimalnej w kolejnych latach, krzyczał o wariancie wenezuelskim.

Z kolei kiedy prezes NBP w marcu 2020 profesor Adam Glapiński zapowiedział tzw. luzowanie ilościowe w związku z kryzysem covidowym, Balcerowicz grzmiał o wariancie tureckim, a ostatnio już w 2022 roku w związku z jego zdaniem złą sytuacją finansów publicznych, o scenariuszu rumuńskim, by w lipcu 2022 roku powrócić znowu do scenariusza greckiego. Jak widać zabrakło już nazw krajów do złych scenariuszy jakie miałby się zmaterializować w Polsce w związku z realizacją zobowiązań wyborczych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, skoro w 2015 roku prof. Balcerowicz zaczynał od straszenia scenariuszem greckim i tym samym scenariuszem straszy po 7 latach jego rządów.

Dochody budżetowe za rządów PiS wyraźnie rosną

Przypomnijmy, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości, dzięki poważnemu uszczelnieniu systemu podatkowego, nawet mimo obniżek stawek podatkowych i przyjmowaniu innych rozwiązań obniżających wyraźnie CIT i PIT, dochody budżetowe wyraźne rosną. Podczas dotychczasowych 7 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości, dochody budżetu państwa w stosunku do roku 2015 (ostatniego roku rządów Platformy), powiększano zdecydowanie mocniej niż za rządów poprzedników.

I tak w 2016 roku było to 65 mld zł więcej, 2017 roku o 109 mld zł więcej, w 2018 roku już o 154 mld zł więcej, w 2019 roku 185 mld zł więcej, w 2020 roku aż o 210 mld zł więcej, w 2021 o 206 mld zł więcej, w roku 2022 będzie to o ok. 203 mld zł więcej. Sumarycznie dochody budżetowe w latach 2016-2022 są wyższe od tych osiągniętych w budżecie roku 2015, aż o 1 bilion 132 mld zł, czyli średniorocznie aż o ponad 160 mld zł. Tak ogromy średnioroczny przyrost dochodów budżetowych nastąpił mimo, że lata 2020-2021 to okres pandemii Covid19 i w konsekwencji spadek PKB, a 2022 roku mamy kryzys energetyczny i w związku z tym obniżono wiele stawek podatkowych na energię i paliwa, ponadto rząd Prawa i Sprawiedliwości jak już wspomniałem wyżej, obniżał także stawki podatków PIT i CIT, co więcej w okresie tych rządów zaniechano wyprzedaży majątku Skarbu Państwa i sprzedaży ziemi z zasobów Skarbu Państwa.

To właśnie dlatego, nie będzie w Polsce żadnego scenariusza greckiego, wenezuelskiego, tureckiego, czy rumuńskiego, dopóki rządzi Prawo i Sprawiedliwość i realizuje swoją politykę gospodarczą i społeczną.

Choć, gdyby nie daj Boże, do władzy wróciła Platforma, z Balcerowiczem w rządzie, to nie tylko zniknęłyby programy społeczne, podwyższono by wiek emerytalny ale nie wykluczone, że zmaterializowałby się, któryś z wyżej wymienionych scenariuszy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAlcarràs w DKF [ Kina i teatr ]
Następny artykułWysoko oceniana przygodówka zadebiutuje na konsolach