– Kiedyś byliśmy z Anią i Robertem na kolacji i od słowa do słowa tak wyszło, że Robert i Ania powiedzieli nam, że jest to najważniejszy mecz sezonu i nas zapraszają – opowiadała. – Finansowaliśmy sobie przylot i hotel, bo nie można kogoś obarczać swoimi kosztami życia. Zresztą, najczęściej tak jest, że nawet jak para zaprasza na wesele, to z tego, co ja obserwuję i widzę, to goście za przylot płacą sobie sami. Wyobraźmy sobie teraz, gdyby Ania i Robert musieli płacić za wszystkich gości, którzy przyjeżdżają do nich, bo ich zapraszają. Nie wyobrażam sobie, żeby mieli być obarczeni kosztami takiego przyjazdu.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS