Uderzył swoim samochodem w naczepę ciężarówki i twierdził, że nic nie zrobił. Gdy interweniowali strażnicy, okazało się, że jest nietrzeźwy, a prawa jazdy nie ma. Odebrano mu je za… kierowanie pod wpływem alkoholu.
Strażnicy miejscy, którzy 29 października około godziny 1:20 patrolowali ul. Radzymińską, zauważyli dwóch szarpiących się na jezdni mężczyzn. Funkcjonariusze podjęli interwencję i rozdzielili walczących. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że jeden z nich – kierowca ciężarówki – poczuł, że jadący za nim opel uderzył w tył jego naczepy. Kierowca osobówki nie zamierzał się zatrzymywać, ale poszkodowany nie pozwolił mu na ucieczkę.
Doszło do szarpaniny, której świadkami byli strażnicy miejscy. Podczas rozmowy z kierowcami funkcjonariusze poczuli od kierowcy opla alkohol. Obywatel Gruzji, poproszony o dokumenty odparł, że nie ma prawa jazdy, ponieważ odebrano mu je za… prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Ponieważ 38-latek był agresywny i próbował się oddalić, funkcjonariusze założyli mu kajdanki i umieścili w przedziale przewozowym radiowozu.
Wezwali patrol policji, który zbadał trzeźwość Gruzina. Alkomat wskazał 1,5 promila (0,71 mg/l) alkoholu w wydychanym przez niego powietrzu. Dalsze czynności w tej sprawie będzie prowadziła policja. Konsekwencje jazdy po alkoholu w warunkach recydywy mogą być bardzo poważne. Minimalna przewidziana przepisami grzywna wynosi w takiej sytuacji 5 000 złotych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS