Limit cen energii, który w Holandii wjedzie w życie w 2023 r. jest tymczasowy i nie będzie obowiązywać w 2024 r., przekazała we wtorek za pośrednictwem swojego rzecznika holenderska minister finansów Sigrid Kaag.
Kaag udzieliła wywiadu portalowi RTL Nieuws, który zostanie opublikowany we wtorek wieczorem. W mediach pojawiły się wcześniej informacje, iż minister ogłosi, że wprowadzone maksymalne ceny gazu i prądu będą obowiązywać jedynie w przyszłym roku.
We wtorek rano rzecznik Kaag potwierdził słowa swojej szefowej. Jednocześnie przekazał, że minister zapowiedziała, że w sytuacji, gdy wysokie ceny gazu i prądu będą się utrzymywać, pomoc otrzymają tylko najbiedniejsi Holendrzy.
W związku z wysokimi cenami energii gabinet premiera Marka Ruttego poinformował we wrześniu, iż od stycznia przyszłego roku wprowadzony zostanie ich maksymalny pułap, który będzie się opierał na cenach z początku tego roku. Według szacunków ministerstwa klimatu i energii może to kosztować budżet nawet 40 mln euro.
W niedzielę Klaas Knot, szef Holenderskiego Banku Centralnego (DNB) zaapelował do rządu, aby zmniejszył rekompensatę kosztów energii, albowiem obecna polityka „psuje finanse publiczne”.
DNB od pewnego czasu krytykuje zbyt hojną, jego zdaniem, pomoc rządu w tym zakresie. Na początku października Olaf Sleijpen, dyrektor ds. monetarnych i stabilności finansowej banku skrytykował rząd i wskazał, że ceny gazu i prądu pozostaną wysokie, a „konsumenci muszą się do tego przyzwyczaić”.
Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)
apa/ fit/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS