Tatrzański Park Narodowy jest najchętniej odwiedzanym przez turystów polskim parkiem narodowym. Jest oblegany o każdej porze roku. Nic więc dziwnego, że w tym tłumie pojawiają się turyści, których zachowanie pozostawia wiele do życzenia.
Tatrzański Park Narodowy. Nowe znaki zakazu zadziwiły turystów
Na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego pojawiły się znaki, które zakazują załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych w niewyznaczonych do tego miejscach. Okazuje się, że nie wszyscy zdawali sobie sprawę z obowiązującego zakazu.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Drodzy Tatromaniacy, jakie było moje zdziwienie. Dziś Gęsia Szyja i nowe znaki TPN-u
– napisał autor zdjęcia, opublikowanego na facebookowej grupie “Tatromaniacy”. Inny internauta dodał, że znak pojawił się również na szlaku z Rusinowej Polany do Wiktorówek.
W razie pilnej potrzeby fizjologicznej należy zrobić wszystko tak, aby nikt nie wiedział, co się w danym miejscu działo. Zasypanie śniegiem nie jest rozwiązaniem. Wiatr za chwilę wydobędzie na światło dzienne dowody rzeczowe. Najlepiej zapakować wszystko, co się da, do specjalnego hermetycznego worka toaletowego i zabrać ze sobą. Mocz najlepiej oddawać na skały. Wówczas nikt – ani człowiek, ani zwierz – nie będzie narażony na przypadkowe zjedzenie żółtego śniegu
– radzą pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego, cytowani przez o2.pl.
Fala komentarzy w Internecie. “Poniekąd racja”
Poniekąd racja, bo spora część turystów nie potrafi nawet zejść ze szlaku, żeby wydalić swoje ekskrementy. Napotyka się te paskudztwa w najmniej oczekiwanych miejscach. Jest to potrzeba fizjologiczna i każdy to wie. Można jednak butem wykopać malutki dołek i ukryć to w ziemi. Ale po co? Lepiej zostawić paskudny ślad
– napisała jedna z internautek.
Smutne, że trzeba to ludziom przypominać
Trzeba przyznać, że to bardzo poważny problem
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS