Cracovia w Lubinie zmarnowała kilka okazji, aż w końcu dopięła swego. Wygrała z Zagłębiem 2:0.
Cracovia w Lubinie przerwała serię trzech meczów bez zwycięstwa, mimo że była osłabiona. Grać nie mogli David Jablonsky czy Paweł Jaroszyński, nie było też Jakuba Myszora.
I mimo że pierwsza połowa nie zapowiadała niczego dobrego. Przed przerwą mecz był taki, jakiego można było się spodziewać. Cracovia w tym sezonie najlepiej radzi sobie w spotkaniach przeciwko drużynom z czołówki, kiedy może im oddać piłkę i skupić się na kontratakowaniu. Kiedy sama musi budować ataki pozycyjne, męczy się niemiłosiernie.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS