„Donald Tusk organizując konferencję, na której oparł się na zeznaniach pana Marcina W., sam je uwiarygodnił. Gdy pan Prokurator Generalny opublikował obszerne zeznania Marcina W., to Donald Tusk stwierdził, że świadek nie jest wiarygodny” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jan Mosiński, poseł PiS. O sprawie reklamówki z pieniędzmi, którą według zeznań Marcina W. miał otrzymać syn Donalda Tuska, pisze w najnowszym numerze „Sieci” red. Wojciech Biedroń.
CZYTAJ TAKŻE:
— W nowym „Sieci”: Tajemnica reklamówki z kasą. Szokujący trop dotyczący działań na szczytach władzy pod koniec rządów PO
— Reklamówka z pieniędzmi dla Tuska? Bezcenna reakcja Schetyny! Polityk z uśmiechem na ustach skomentował problemy szefa PO
Czy faktycznie pan Falenta sprzedał taśmy Rosjanom? Nie wiem. Trudno mi spekulować na ten temat, natomiast na pewno w tej sprawie Donald Tusk strzelił w kolano sobie i swojej formacji politycznej
— podkreśla Jan Mosiński.
Jaki był faktyczny powód utraty władzy przez PO?
Sugerowanie, że zmiana władzy w Polsce nastąpiła w wyniku interwencji służb Federacji Rosyjskiej jest tak śmieszna, głupia i nieprawdziwa, że szkoda to komentować. PO straciła władzę przez to, że ich rządy miały twarz głodnego dziecka, zwijanych posterunków policji, połączeń lokalnych, szkół – te przykłady zwijania państwa można mnożyć. To był faktyczny powód utraty władzy przez Platformę
— zaznacza.
Jan Mosiński zwraca też uwagę na cel rzekomego przekazania Michałowi Tuskowi reklamówki z pieniędzmi przez Marcina W.
Z tych zeznań wynika, że chodziło o to, by stworzyć grunt pod import rosyjskiego węgla
— mówi.
tkwl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS