A A+ A++
Przy wygranej różnicą prawie 50 punktów twierdzenie, że wynik nie do końca odzwierciedla grę, jest pewnie dla niektórych zabawne. Nim jednak doszło do egzekucji kolejnego rywala, wiele kwestii wcale nie było oczywistych. I bardzo dobrze! Takie 20 minut, jakie miało miejsce w spotkaniu z KKS Tarnowskie Góry, przydadzą się Przemyskim Niedźwiadkom. Dlatego ta efektowna wygrana ma inny smak niż wcześniejsze demolowanie przeciwników na parkiecie hali POSiR.
fot. Grzegorz Gajdzik
Wiktor Majka (rzuca) zdobył w meczu z KKS Tarnowskie Góry 2 punkty. Ale to nie ma żadnego znaczenia. Miał swoje zadania do zrealizowania i zrobił to bardzo dobrze. W tym zespole uniwersalność jest w cenie.


Ekipa Radosława Kucińskiego w zeszłym sezonie należała do ścisłej czołówki tej ligi. W tym, przy nieco przebudowanym, pewnie słabszym składzie, już tak kolorowo chyba nie będzie, ale to zespół, który absolutnie ma pojęcie o grze w basket. Niezwykle mobilne, pomysłowe i skoczne podkoszowe trio: Jakub Czyż – Nikodem Kowalski – Marcin Majcherek wsparte doświadczeniem z obwodu przez 20 minut wcale nie zamierzało się bać przemyślan. Postawiło kilka znaków zapytania, co na tym etapie rozgrywek podopiecznym Daniela Puchalskiego… potrzebne jest jak tlen.

Kiedy w 6. min na 8:13 trafił M. Majcherek, nie zrobiło to na gospodarzach większego wrażenia. Zdyscyplinowanie, realizowali taktyczne założenia. Szybko znaleźli odpowiedź na strefę gości. Może nieco przysypiali w defensywie, ale różnorodność rozwiązań w ofensywie zdecydowanie to bilansowała. Już minutę później, po „trójce” Kacpra Majki, przejęli inicjatywę (14:13), którą zaczęli konsekwentnie budować. Z minuty na minutę poprawiali jakość akcji i – co ważne – spora rotacja w składzie wcale nie zaburzała konceptu. Po kwadransie gry wykonywana praca zaczęła przynosić pierwsze efekty. Spory wpływ na zmianę obrazu gry miała uniwersalność poczynań Macieja Puchalskiego (12 pkt w I połowie). Będąc takim stretch player’em, rozciągającym obronę rywala, katował ich udanymi penetracjami. Mogła imponować bilardowa wręcz wymiana piłki z szukaniem wolnych stref do oddania rzutu. Siła, motoryka, antycypacja wydarzeń przez Niedźwiadki zaczęła być elementem dominującym tej rywalizacji. Prawdę powiedziawszy z „niczego” przewaga po I połowie urosła do 14 pkt – 52:38.

 W II połowie nie było już czego zbierać. Bezsilność gości rosła wprost proporcjonalnie do podkręcania tempa gry przez gospodarzy. Z czterema przewinieniami na koncie mecz z ławki rezerwowych obserwowali: J. Czyż, M. Majcherek i Szymon Podgórski. Po raz kolejny – co jest znakomitym prognostykiem przez dalszą fazą sezonu – sporo jakości w przemyskim zespole dali zmiennicy. Ale zmiennicy tylko z nazwy. W tym zespole widać, że nie ma znaczenia pojawienie się w wyjściowej „piątce”. To cenne. Każdy z graczy, który dostał od D. Puchalskiego minuty na parkiecie, dołożył swoją część do tego tortu, który na koniec spotkania wyglądał niczym weselne arcydzieło. Efekt? Wszyscy z protokołu zanotowali punktową zdobycz, a zespołowy przelicznik evaluation (wskaźnik efektywności gry) znowu wywindował na poziom kosmiczny – 162. Po pół godzinie gry było 74:52, ale prawdziwa egzekucja rywala nastąpiła w finalnej ćwiartce. Wejście smoka zanotował Karol Complak, który rozegrał swój pierwszy mecz w sezonie. Z double-double (12 pkt; 11 asyst) na koncie spokojnie z boku prowadzenie gry przez Bruno Chalickiego mógł obserwować Kacper Majka. A ten ponownie udanie wpisał się w piękny obraz, który z minuty na minutę malowały Niedźwiadki. To on w 38. min sprawił, że po raz trzeci z rzędu w hali POSiR pękła „setka”. Trafił na 101:64. Wówczas przyjezdni już chcieli schować się do szatni…

Niedźwiadki Chemart Przemyśl – KKS Tarnowskie Góry 111:64 (22:18, 30:20, 22:14, 37:12)
Punkty: M. Puchalski 22 (2×3), J. Kucharski 12 (4×3), K. Majka 12 (1×3), Ł. Uberna 12, B. Bal 10, R. Kulikowski 10, K. Strzępek 10, K. Complak 7 (1×3), R. Serwański 6, B. Chalicki 4, R. Skubiński 4, W. Majka 2 (N); J. Czyż 15, N. Kowalski 15 (1×3), D. Weiss 11 (3×3), M. Majcherek 8, F. Skarbek 4, M. Bełdycki 3 (1×3), M. Grocholewski 2, O. Panek 2, Sz. Podgórski 2, A. Wilkin 2, J. Baran 0 (KKS).
Sędziowali: Michał Kurcz i Maria Tattar (oboje z Krakowa). Widzów: 500.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPKO BP Ekstraklasa: Twierdza Płock zdobyta przez Śląsk Wrocław
Następny artykuł„Zakorzenieni”. Nazwisko i jego znaczenie. Warsztaty w Sokółce [FOTO]