A A+ A++

Na skutek stłoczenia i naporu tłumu podczas plenerowej imprezy z okazji Halloween w stolicy Korei Południowej, Seulu, kilkadziesiąt osób doznało zatrzymania akcji serca. Uczestnicy byli reanimowani na ulicy. Według najnowszych danych nie żyje 146 osób, a ok. 150 jest rannych. Wcześniej informowano, że zginęło 120 osób, a ok. 100 zostało rannych. Nie ma informacji, by ucierpieli Polacy.

Informacja o liczbie rannych i ofiar śmiertelnych została potwierdzona przez lokalne władze. Choi Seong-beom ze straży pożarnej w Seulu zastrzegł, że bilans zmarłych może jeszcze wzrosnąć, ponieważ część rannych jest w stanie ciężkim. Wśród ofiar i rannych są cudzoziemcy. Służby medyczne informują, że dużą grupę wśród poszkodowanych stanowią kobiety pomiędzy 20. a 30. rokiem życia.

ZOBACZ: Włochy. Coraz więcej zaburzeń emocjonalnych i ataków paniki wśród młodzieży

Panika wybuchła po tym, gdy uczestnicy zgromadzenia stłoczyli się w wąskiej uliczce w okolicach Hotelu Hamilton położonego w rozrywkowej dzielnicy Seulu, Itaewon. Na miejsce wysłano ponad 140 pojazdów straży pożarnej. Zadysponowano także kilkuset ratowników medycznych. 

Seul: Tragiczny bilans wybuchu paniki

Agencja AP, powołując się na doniesienia lokalnych mediów, podała, że tłum ludzi zebrał się w jednym miejscu po tym, gdy pojawiła się plotka, że znany celebryta pojawił się w jednym z pobliskich barów. Wówczas duża część uczestników imprezy ruszyła w jego kierunku.  

Prezydent Korei Południowej wydał oświadczenie, w którym wezwał służby do jak najszybszego działania. Powiadomił również o tym, że urzędnicy zbadają dokładne okoliczności tragedii w trakcie plenerowej imprezy i sprawdzą, czy zachowano wszelkie procedury bezpieczeństwa. 

Spekuluje się, że na ulicach Seulu mogło się bawić nawet 100 tys. osób. W ciągu ostatnich dwóch lat imprezy z okazji Halloween miały zdecydowanie bardziej kameralny charakter w związku z pandemicznymi obostrzeniami. 

Nie ma informacji, by ucierpieli Polacy 

Jak dotąd nie ma informacji o Polakach, którzy ucierpieli lub mogliby ucierpieć w wyniku wybuchu paniki w Seulu – przekazał w sobotę wieczorem rzecznik MSZ Łukasz Jasina. Zapewnił, że resort monitoruje sytuację na miejscu. Rzecznik MSZ przekazał, że resort dyplomacji jest w stałym kontakcie z konsulem w Seulu.

“Jak dotąd nie ma informacji o Polakach, którzy ucierpieli lub mogliby ucierpieć w ostatnich wydarzeniach w Seulu i nic nie wskazuje na to, by miało to się zmienić. Jednak stale monitorujemy sytuację na miejscu” – powiedział PAP Jasina.

Zaznaczył, że MSZ zdaje sobie sprawę z tego, że nie wszyscy podróżujący zgłaszają swój wyjazd w aplikacji Odyseusz. Jak dodał, resort zaleca rodzinom osób, które wyjechały do Seulu, by skontaktowały się z bliskimi i w razie jakichkolwiek wątpliwości informowały Centrum Operacyjne MSZ.

 

arż/polsatnews.pl/PAP

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułIle będą wynosiły emerytury i renty w 2023 r.?
Następny artykułLegia bezlitosna. Pierwsza straciła gola, ale potem pięć strzeliła