Z 74-letnim mieszkańcem Kalisza skontaktowali się oszuści, chcący wyłudzić od niego pieniądze i kosztowności. Przekonywali go, że są policjantami i powinien im przekazać swoje oszczędności. Senior jednak nie dał się nabrać. Jak sobie poradził?
„Schemat działania przestępców był podobny jak w innych tego typu przypadkach” – informują kaliscy policjanci. – „Dzwoniący przedstawił się powiedział, że jest policjantem i podał swój numer służbowy. Jednocześnie poprosił, by 74-latek wybrał numer 997 nie rozłączając połączenia – w ten sposób miało dojść do potwierdzenia danych rzekomego policjanta. Po wykonaniu działań zgodnie z udzieloną przez mężczyznę instrukcją, senior usłyszał w słuchawce głos innego mężczyzny, który potwierdził dane pseudo policjanta. Następnie oszust poinformował seniora, że rozpracowuje właśnie zorganizowaną grupę przestępczą i prosi, aby mu w tym pomóc”.
74-latek jednak nie dał się nabrać i uznał, że to oszuści, gdy zaczęli wypytywać go, czy ma w domu większą kwotę pieniędzy albo biżuterię, a potem próbowali przekonać go, żeby przekazał wszystkie cenne rzeczy fałszywemu policjantowi, który przyszedłby do niego do domu. I rozbroił oszustów jednym zdaniem.
„Powiedział, że chce spotkać się z funkcjonariuszem na terenie Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu” – informuje kaliska policja. – „Oszust szybko zakończył rozmowę i już więcej nie zadzwonił”.
Policjanci przypominają też przy tej okazji, że oszuści, działając metodą „na policjanta”, naciskają na osobę, którą chcą oszukać, by działała jak najszybciej, chcą też wywołać u niej jak najsilniejsze emocje, licząc na to, że w zdenerwowaniu wykona polecenia nie zastanawiając się nad ich sensem. Tymczasem, jak pokazał przykład 74-latka, wystarczy nie dać się wyprowadzić z równowagi…
Warto dodać, że starszy pan powiadomił prawdziwych policjantów o całej sytuacji, przychodząc osobiście do Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS