A A+ A++

Tłumaczenia są różne, każdy próbuje wybrnąć na swój sposób. Ale jakie by nie były, straż leśna ich nie przyjmuje – kradzież to kradzież i trzeba się liczyć z jej konsekwencjami. Tym bardziej, że kradzieże drewna – bo o nich mowa – bardzo się nasiliły w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.

Norbert Wende

W ostatnim czasie lubińskie nadleśnictwo zaobserwowało zdecydowany wzrost kradzieży drewna w lasach. – Tylko w dwóch ostatnich miesiącach – we wrześniu i kończącym się październiku – liczba takich przypadków zrównała się z liczbą przypadków, jakie odnotowaliśmy w całym 2021 roku – zauważa Norbert Wende, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Lubin.

Ginie drewno stosowe, czyli takie, które leśnicy przygotowują do wywozu i sprzedaży. Nieznani sprawcy podjeżdżają i zabierają je z gotowych stosów. – Zdarzają się też sytuacje, że wycinane są rosnące wciąż drzewa. Najczęściej dęby i buki – wylicza Norbert Wende.

Kiedy złodzieje polują na drewno? Nie ma tutaj reguły. Drewno ginie zarówno o zmroku, jak i w dzień. Na przyczepę traktora, do przyczepki podczepionej do auta – pomysłowość jest tutaj nieograniczona.

– Staramy się z tym walczyć, jak tylko możemy. Stosujemy monitoring w lesie, to pomaga namierzyć wielu sprawców kradzieży. Dzięki temu wiele osób udaje nam się zatrzymać na gorącym uczynku. Na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat wszystkie przypadki, jakie zostały wykryte i skierowane do sądu, zakończyły się ukaraniem sprawcy – podkreśla.

Każdą sprawę kradzieży drewna prowadzi straż leśna. W przypadku wykrycia sprawcy, straż kieruje sprawę do sądu i występuje w roli oskarżyciela. Najczęściej kończy się to karą grzywny i nawiązką, którą sprawca musi uiścić w ramach naprawy szkody. Kodeks karny przewiduje tutaj karę nawet do pięciu lat więzienia.

Jeśli potrzebujemy drewna na opał, najprościej udać się do nadleśnictwa, gdzie można je kupić.

– Drewno opałowe, które przeznaczamy na sprzedaż detaliczną, powstaje jako produkt uboczny przy produkcji drewna przemysłowego. Mamy ograniczoną ilość takiego drewna, ale sprzedajemy je każdemu, kto się do nas zgłosi. Czasem trzeba poczekać, bo proces produkcji drewna ma swoje ograniczenia, więc nie zawsze jest dostępne od ręki, ale na pewno je udostępniamy. Dajemy możliwość kupna gotowego drewna, jednak zachęcam, aby zgłaszać się do leśniczych i pozyskiwać drewno tzw. samowyrobem. Leśniczy wskaże nam miejsce, gdzie można to drewno przygotować, później leśniczy je obmierzy i będzie można je zakupić. Cenniki są dostępne na naszych stronach internetowych – podsumowuje Norbert Wende.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZapotrzebowanie na węgiel
Następny artykułZnowu biesiadują