W ubiegły piątek, 21 października, Koalicja Obywatelska złożyła na ręce Marszałka Sejmu wniosek o powołanie komisji śledczej. Składałaby się ona z 11 posłów.
Celem działalności komisji miałoby być zbadanie „prawidłowości, legalności oraz celowości działań podejmowanych przez organy i instytucje publiczne w celu zapobiegania i przeciwdziałania wpływom zagranicznych służb specjalnych na politykę energetyczną Polski w okresie od 1 lipca 2013 r. do 20 października 2022 r., a także zaniechań w zakresie wykrycia tychże wpływów”.
„Można komisję powtórnie powołać”
W poniedziałek, 24 października, wicemarszałek Sejmu i wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty był gościem audycji „Salon polityczny Trójki”. Oświadczył, że jego klub parlamentarny poprze wniosek o powołanie wspomnianej komisji.
Czarzasty nie podzielił wątpliwości, że może być już za późno na jej powołanie. Zgodnie z przepisami, komisja musiałaby zostać rozwiązana po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
– Dyskusja się ciągle toczy, ale generalnie większość klubu – albo nawet cały – to jest za tym oczywiście, aby poprzeć powołanie tej komisji (…) Na roztrząsanie nieudolności, świństwa i zakłamania zawsze jest czas dobry (…) Uważam, że czas jest dobry, że trzeba rozmawiać i jeśli efektów nie będzie do końca kadencji, to można komisję powtórnie powołać w następnej kadencji – tłumaczył Czarzasty.
„PiS na pewno będzie głosował przeciwko”
Czarzasty przewiduje, że posłowie PiS będą głosować przeciwko powołaniu komisji. W tym miejscu należy wspomnieć, że lider PiS Jarosław Kaczyński zgodził na powołanie komisji, jednak w innym kształcie, niż wnioskuje PO.
W ubiegłą niedzielę, 23 października, w trakcie spotkania z wyborcami w Zamościu Kaczyński zaproponował komisję na wzór komisji reprywatyzacyjnej. Dzięki temu, w szeregach komisji – oprócz posłów – mogliby również zasiąść również zewnętrzni eksperci.
– Ci, którzy nie będą głosowali za powołaniem tej komisji, są winni. Ci, którzy będą głosowali za, będą chcieli wyjaśnienia (…) Podoba mi się stanowisko w tej sprawie Platformy (…), która mówi – Tak, bez względu na to, jak wygląda to wszystko, my nie mamy się czego bać (…) W związku z tym, jeżeli ktoś żąda komisji i żąda wyjaśnienia wszystkich spraw, w tym swojego udziału, to znaczy, że po prostu nie ma się czego obawiać. Ten, kto będzie głosował przeciwko. A PiS na pewno będzie głosował przeciwko – uzupełnił Czarzasty.
Afera podsłuchowa wróciła po latach
Przypomnijmy, że pomysł powołania komisji śledczej to pokłosie publikacji tygodnika „Newsweek” z 16 października. Zawarto w niej tezę, że nagrania pochodzące z afery podsłuchowej – czyli nagrywania rozmów najważniejszych osób w państwie w latach 2013-2014, głównie w restauracjach „Sowa & Przyjaciele” – mogły zostać przekazane rosyjskim służbom przez Marka Falentę.
Ta teza została oparta na treści zeznań współpracownika Falenty – Marcina W. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro podjął decyzję o upublicznieniu części zeznań Marcina W.
Jak tłumaczył Ziobro, chodziło o to, aby „definitywnie ocenić ich wiarygodność”, gdyż „bezkrytycznie” zaufał im lider PO Donald Tusk. Tymczasem w ujawnionych zeznaniach padło stwierdzenie, że Marcin W. rzekomo przekazał „dla Tuska” 600 tys. euro łapówki w zamian za zgodę na wpuszczenie rosyjskiego węgla do Polski. Łapówkę miał jakoby odebrać w reklamówce syn Tuska.
– Uznał je za wiarygodne, nadał też wiarygodność osobie Marcina W, przesadzając wręcz prawdziwość jego wyjaśnień (…) Zrobił to, bo chciał wyprowadzić z wyjaśnień Marcina W. wnioski, które pozwolą mu rzucić ciężkie, fałszywe oskarżenia wobec obozu rządzącego. (…) Tusk zrobił to świadomie cynicznie i z wyrachowaniem. Oskarżył też prokuraturę, że ta nie wyjaśnia wątków i utajnia sprawę – skomentował Ziobro.
Czytaj też:
Czarzasty i Zgorzelski zniesmaczeni atakami na rodzinę Tuska: „Opluć i obrzygać”Czytaj też:
Czarzasty współczuje Tuskowi. „Mam tego dosyć”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS